Warto stać na warcie

Piotr Sacha

|

MGN 07-08/2011

publikacja 03.06.2011 10:06

Drużynowy na trąbce daje sygnał do apelu. Wszyscy stają na baczność. Zastępowi meldują poważnie stan grupy. Bo harcerstwo to nie żarty.

Warto stać na warcie Drużynowy gra sygnał na trąbce fot. HENRYK PRZONDZIONO

Z49. Wrocławską Drużyną Harcerzy „Leśni-Bór” spotykamy się dokładnie 100 lat po dniu, w którym Andrzej Małkowski założył pierwsze drużyny harcerskie w Polsce. Grupa uczniów rozmawia o tym przy kościele św. Stanisława Kostki we Wrocławiu. Wszyscy w pełnym umundurowaniu. Tutaj, u św. Kostki, harcerze stoją na warcie przy Bożym grobie. Podczas Drogi Krzyżowej, procesji rezurekcyjnej i Bożego Ciała chodzą z płonącymi pochodniami. Nieraz czytają podczas Eucharystii. A w rocznicę powstania ich drużyny Mszę św. mieli w... lesie.

BORSUKI W PONTONIE
Każdy szczep w Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej tworzy kilka drużyn o wspólnej tradycji. – My wywodzimy się ze Szczepu „Leśni” – mówi drużynowy Łukasz Poznański, harcerz orli. – Mamy wspólną część nazwy i biało-czarne barwy – pokazuje tegoroczny maturzysta. Łukasz miał 13 lat, gdy został zastępowym. – Zrobiłem nabór w szkole podstawowej nr 73 – wspomina. – I powstał zastęp Bobrów – dodaje. Oprócz Bobrów drużynę tworzą jeszcze Nietoperze i Borsuki. Ci ostatni mają spore szanse, by niedługo zdobyć własny ponton, czyli nagrodę dla zastępu, który zbierze najwięcej punktów. – Punktujemy obecność na zbiórkach, pełne umundurowanie, dobre zachowanie czy na przykład zwycięstwa w grach terenowych – wylicza przyboczny Adam Szczypiński, ćwik. Punkty można zdobyć podczas zbiórek w lesie. Ćwiczenia z musztry, rozpalanie ognia, porozumiewanie się alfabetem morsa, poznawanie drzew i leśnych roślin, orientowanie się w terenie – to tylko część harcerskiej przygody.

WZÓR HARCERZA
Niedawno „Leśni-Bór” wybrali swojego patrona. Będzie nim Ryszard Kaczorowski, ostatni polski prezydent na uchodźstwie, który zginął rok temu w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem. – Zanim nazwisko prezydenta znajdzie się w nazwie naszej drużyny, czeka nas próba – mówi drużynowy Łukasz. – Chcemy wykazać, że na takiego bohatera zasługujemy – dodaje. Na swojej stronie internetowej harcerze przygotowali informacje o swoim bohaterze, skompletowali harcerskie mundury. – Prezydent Kaczorowski był wzorem harcerza. Kiedyś brał udział w nadaniu imienia naszej szkole podstawowej – mówi harcerz orli. I jest jeszcze coś. – Prezydent odprowadzał mojego dziadka do szkoły. Był jego kuzynem – opowiada Łukasz Poznański. – Nieraz odwiedzał moją rodzinę. Niektórzy druhowie na prawym rękawie noszą odznakę z datą IV 2010. To odznaka specjalna, nazwana „Czas patriotów”. Dostali ją harcerze służący podczas żałoby narodowej po katastrofie.

NOC NA DRZEWIE
Niektórzy na prawym rękawie munduru mają też krążki. Wyszywają je sobie czerwoną nicią, gdy zdobędą kolejną sprawność. – Zdobyłem sprawność saneczkarza, bo zimą zorganizowałem wyścig – uśmiecha się Krzysiek Malatyński. – A ja najbardziej pamiętam noc na drzewie – wtrąca zastępowy Bobrów, Paweł Ryterski, wywiadowca. – Ta sprawność nazywa się „leśny człowiek” – uśmiechają się koledzy. – Najpierw znalazłem odpowiednie drzewo. Potem na jego gałęziach rozłożyłem karimatę – wspomina Paweł swoją nocną przygodę. Drużynowy i przyboczny pokazują naszytą liczbę 100. – To sprawność „dromadera” – mówią. – Aby ją zdobyć, musieliśmy w ciągu 24 godzin przejść 100 kilometrów – dodają. – Wyruszyliśmy więc z Wrocławia do Trzebnicy – wspomina ćwik Adam. – A stamtąd do Prusic. Dalej były Oborniki, gdzie przebiliśmy pęcherze i… szliśmy z powrotem w stronę Wrocławia.

Warto stać na warcie LINKA, ZAPAŁKI, LATARKA
Adam Szczypiński pokazuje kolejne czerwone krążki na ramieniu. Wśród nich jest znaczek tortu. To „ciastkarz doskonały”. Następnie księżyc i dwa drzewa – „przyjaciel lasu”. – Aby zdobyć tę sprawność, trzeba cały dzień spędzić samemu w lesie – wyjaśnia Adam. – Bo sprawności mają różne stopnie trudności. Ruszając do lasu, powinno się zabrać linkę, zapałki, korę brzozową, nóż, igłę, nitkę, latarkę – wymieniają harcerze. – A co, gdy nie ma zapałek? – pytam młodszych druhów. – Pozostaje krzesiwo – odpowiada szeregowy Kuba Rataj. – Nie zapomnę jednej nocnej warty przy ognisku na biwaku – zaczyna opowiadać. – Pilnowaliśmy z kolegą ognia, gdy nagle coś poruszyło się w krzakach. Zaczęliśmy gwizdać, żeby wszystkich obudzić – śmieje się Kuba. – I do dziś nie wiem, co to mogło być – kończy.

Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej (ZHR) powołano w 1989 r. Symbolem ZHR jest lilijka harcerska przepasana w węźle biało-czerwoną szarfą. Harcerze i harcerki nie spotykają się razem. Oddzielnie tworzą gromady i drużyny.

ZHR nawiązuje do skautingu i polskiego harcerstwa okresu międzywojennego. Bardzo ważne dla członków ZHR są wartości chrześcijańskie. Obowiązujące w ZHR teksty prawa i przyrzeczenia harcerskiego pochodzą z 1936 r

Przyrzeczenie harcerskie:
Mam szczerą wolę, całym życiem pełnić służbę Bogu i Polsce, nieść chętną pomoc bliźnim i być posłusznym Prawu Harcerskiemu.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.