Afrykańska przygoda trwa

Krzysztof Błażyca

|

MGN 07-08/2011

publikacja 03.06.2011 10:00

Sztafeta „Afryka Nowaka” wciąż przemierza Afrykę. Za nimi już kilkadziesiąt tysięcy kilometrów przez pustynie, dżungle, sawanny, góry, rzeki. Przed nimi etap konny, a potem karawaną wielbłądów przez Saharę. Przygoda trwa!

Afrykańska przygoda trwa   Wraki czołgów w Angoli – ślady po trwającej 26 lat wojnie domowej fot. WWW.AFRYKANOWAKA.PL Polscy podróżnicy już ponad półtora roku oddają hołd Kazimierzowi Nowakowi, skromnemu poznaniakowi, który w latach 1931–1936 jako pierwszy człowiek na świecie samotnie przemierzył Afrykę. Pisaliśmy o tym w „Małym Gościu”. Kazika Nowaka naśladują dziś studenci, nauczyciele, sportowcy, biznesmeni. Jedni mają 20 lat, inni ponad 60. Wszyscy połączeni pasją przygody.

NA PUSTYNI I W PUSZCZY
W Libii żar leje się z nieba. Po morderczej przeprawie przez pustynię kolarze docierają do małej miejscowości. Ku zdziwieniu miejscowych ratują ze studni szczeniaka! Dają mu imię Medina i… biorą ze sobą. Pies był potem świadkiem spotkania z sędziwym Salahem, który pamięta jak Nowak dotarł do jego oazy (pisaliśmy o tym w „Małym Gościu” 4/2010). – Gdyby Nowak nie ruszył przez Afrykę, nie byłoby dziś sztafety. I kto wie, co stałoby się z Mediną uwięzioną w studni? – zastanawia się Łukasz Wierzbicki, autor książki „Afryka Kazika”. Kolejny etap to Egipt. Trzcina cukrowa jest tu wszędzie: na osiołkach, na wielbłądach, nawet w samochodzie policyjnym, który eskortuje rowerzystów. Ten etap kończą w Nubii, na pograniczu Egiptu z Sudanem. To kraina geograficzna, dokąd trafi li Staś i Nel z Sienkiewiczowskiej powieści „W pustyni i w puszczy”.

BANANY JAK ZIEMNIAKI
W Omdurmanie (Sudan), zwanym „Paryżem Czarnego Lądu”, jest grobowiec Mahdiego znanego z powieści Sienkiewicza. Mahdi to po arabsku „człowiek prowadzony przez Boga”. Naprawdę nazywał się Muhammad Ahmad Ibn Abd Allah. Kolarze poznają tu derwiszów, czyli muzułmańskich mnichów modlących się tańcem. Potem płyną Nilem przez ziemię plemienia Dinka, gdzie jak w czasach Nowaka ludzie mierzą jeszcze czas „krowim kalendarzem”. – Mówią na przykład: „Było to wtedy, gdy miałem 50 krów” – tłumaczy Jakub Pająk, pomysłodawca sztafety. Gdy opuszczają barkę okropnie dokuczają muchy tse-tse. W Ugandzie, na równiku – zmiana drużyny. To kraj bananów, rośnie ich tu kilkanaście odmian. Niektóre podobne są do… ziemniaków. Pod kierunkiem Janusza Adamskiego ekipa rusza, tak jak Nowak, tym razem pieszo przez ośnieżone szczyty Gór Księżycowych. Potem już tylko „skok” do Demokratycznej Republiki Konga. A tam spotkanie z gorylami w Parku Narodowym Wirunga. – To niesamowite zwierzęta – mówi Janusz. – Mądre, silne i bardzo rodzinne.

Afrykańska przygoda trwa Ekipa Kongo Safi ri w szkole dla niewidomych dzieci w Kibeho, którą prowadzą polskie franciszkanki slużebnice krzyża fot. WWW.AFRYKANOWAKA.PL SPOTKANIA Z POLAKAMI
Kolejna czwórka sztafety Nowaka przemierza Rwandę, Burundi, Kongo i kawałek Zambii, gdzie spotykają polskich misjonarzy. W Kibeho (Rwanda) na wysokości 1950 m n.p.m przy sanktuarium Matki Bożej Słowa polskie franciszkanki prowadzą ośrodek dla niewidomych dzieci. – Czasem te dzieci są wyrzucane z domów, traktowane nieludzko, bo niektórzy uważają, że ich ślepota to klątwa przodków. W Zambii kolejni kolarze spotykają znanego czytelnikom „Małego Gościa” brata Jacka Rakowskiego i chłopców z Domu Nadziei. To ci, którzy dostali z Polski samochód „za grosze”. Ten etap kończy się przy Wodospadach Wiktorii. I w tym miejscu następna grupa rowerzystów skokiem na bungee rozpoczyna swoją przygodę. Jadą do Zimbabwe, czyli tam, „gdzie krokodyl zjada słońce”.

KRÓLOWA NA SZLAKU
Słońce zachodziło, gdy sztafeta Nowaka zdobyła półmetek. Sześcioosobowa ekipa dotarła na Przylądek Igielny w RPA. Stanęli na granicy dwóch oceanów: Indyjskiego i Atlantyku. Była 17.43. Potem, w Angoli świętowali 114. rocznicę urodzin Nowaka. Tam spotkali proboszcza, którego chrzcił misjonarz podejmujący gościną Nowaka w 1934 roku. A w Republice Demokratycznej Konga trafi li na dwór prawdziwej afrykańskiej królowej. W linii prostej potomkini króla Mwata Yawu, u którego kiedyś gościł Nowak. – Specjalnie dla nas włożyła królewskie szaty i koronę z koralików – wspominają kolarze. – Nowak spotkanie u króla opisywał tak: „Jego królewska mość, Mwata Yawu, jako oznakę swej królewskiej władzy, nosi na głowie koronę ze szklanych koralików”. I tak mijają miesiące, i setki kilometrów. Sztafeta Nowaka trwa.

Ze sztafety „Afryka Nowaka” specjalnie dla „Małego Gościa”:
 

AGNIESZKA GRUDOWSKA   AGNIESZKA GRUDOWSKA
AGNIESZKA GRUDOWSKA z Zambii

– „Afryka Nowaka” to moje kolejne spotkanie z Czarnym Lądem. Najbardziej porusza mnie los tamtejszych dzieci szczególnie narażonych na choroby, głód i biedę.

W Zambii spotkaliśmy wspaniałych ludzi, którzy ciężką pracą starają się im pomagać.

Tak jest np. w Lusace, gdzie brat Jacek pracuje pośród dzieci ulicy. Jak Anioł Stróż zawsze przychodzący z pomocą.

 



NORBERT SKRZYŃSKI   NORBERT SKRZYŃSKI
NORBERT SKRZYŃSKI z Zimbabwe i Angoli

– Wiele podróżuję, ale „Afryka Nowaka” jest dla mnie wyjątkowa. Poznałem świat znany mi tylko z książek.

Czasem jechaliśmy z duszą na ramieniu. Kiedyś po 12 godzinach pedałowania zgubiliśmy drogę. Nadeszła noc. Busz żyje wtedy własnym życiem.

Myśleliśmy, że dojeżdżamy do wioski, gdy nagle za plecami przeszył nas ryk wygłodniałego lwa.

Błyskawicznie wskoczyliśmy na rowery, trąbiąc wuwuzelami. Gdy opowiadaliśmy to potem miejscowym, chwytali się za głowy.

 

ŁUKASZ WIERZBICKI ŁUKASZ WIERZBICKI
fot. WWW.AFRYKANOWAKA.PL
ŁUKASZ WIERZBICKI z Namibii


– Nie przypuszczałem że zapomniane reportaże Kazimierza Nowaka ożyją w sercach czytelników, i że cała ta historia stanie się początkiem nowej wielkiej przygody.

Biorę udział w etapie konnym, bo Nowak też przesiadł się z roweru na konie. Do Namibii wybieramy się w czerwcu.

Liderem tego fragmentu szlaku Kazimierza Nowaka będzie… mój 8-miesięczny synek.

Oczywiście nie pojedzie konno, tylko samochodem. Swój plecak pakuje też Jagoda Nowak, która chce ruszyć śladem swego… prapradziadka.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.