Orientuj się!

Piotr Sacha

|

MGN 07-08/2011

publikacja 03.06.2011 09:58

W lesie wszystkie drzewa i ścieżki wyglądają podobnie. Tak mówią ci, którzy nie biegali jeszcze na orientację.

Dostajesz do ręki mapę. Do mapy przykładasz kompas i ruszasz przed siebie. Zaczynasz bieg na orientację. Od tego momentu biegnie twój czas. A ty biegniesz do wyznaczonych na mapie punktów: zielone kółko, czarny trójkąt, niebieski pasek i coś, co trochę przypomina grzebień. Tak naprawdę biegniesz do drzewa, pomnika, rzeki i muru. Jeden centymetr na papierze to 30 metrów w rzeczywistości.

O CO BIEGA?
W krakowskim parku Jordana spotykamy drużynę WKS Wawel Kraków. Każdy z biegaczy ma za zadanie w jak najkrótszym czasie dotrzeć do 11 punktów kontrolnych. – W biegu na orientację długość trasy zależy od wieku zawodników i od rodzaju biegu – tłumaczy Marcin Biederman. – Bardziej niż sprint w parku czy w mieście wolę dłuższe dystanse w lesie – dodaje trzynastolatek. – Bieg w lesie wymaga nie tylko dobrej kondycji, ale i świetnej znajomości map – wtrąca 11-letnia Majka Garbacik. Marcin biega z mapą od 5 lat.

Zdobył już trzy złote medale w Pucharze Najmłodszych. W zwykłym biegu na kilometr ma czas 3 min. 36 sekund. Ale nawet mistrz olimpij ski nie wygra w biegu na orientację, jeśli nie zna piktogramów, czyli specjalnych znaków na mapie. – Ważne są też kolory – mówi Marcin. – Im zieleń ciemniejsza, tym las jest trudniejszy do przebiegnięcia. Poza tym na mapie jest wszystko: skały, ogrodzenia, drzewa, lampy... Tych znaków trzeba się po prostu nauczyć – dodaje. – Ja może miałem łatwiej, bo od małego lubiłem mapy – śmieje się.

OBWODNICĄ LUB PRZEZ CENTRUM
Biało-pomarańczowe lampiony widać z daleka. W nich kryje się urządzenie elektroniczne. Aby potwierdzić obecność w punkcie kontrolnym, wystarczy przyłożyć palec. Wcześniej zawodnik musi nałożyć specjalny chip. Żadnego z takich punktów nie można pominąć. – Obowiązuje zasada: jeśli się zgubisz, wróć do miejsca, gdzie na pewno byłeś – mówi Kasia Bugaj. – I ponownie szukaj punktu – dodaje. Chociaż zawodnicy startują w odstępie kilku minut, mogą spotkać się na trasie. – Czy można wtedy ściągać, czyli biec po śladach kolegi? – pytam młodych biegaczy.

– To dozwolone – odpowiadają. – Ale nie warto. Bo osoba z przodu też może zrobić błąd i biegnie na przykład gorszą drogą – wyjaśniają. Bieg na orientację wygrywają ci, którzy wybiorą najlepszą dla siebie drogę pomiędzy poszczególnymi punktami. Ale najlepsza nie zawsze znaczy najkrótsza. – Niektórzy biegną na krechę, czyli na skróty, na przykład przez las albo pod górkę – uśmiecha się Majka. – To tak jak z jazdą samochodem – tłumaczy 11-latka. – Gdy jedziesz przez centrum miasta, odległość jest krótka, ale trwa długo. A kiedy wybierasz obwodnicę, trasa jest dłuższa, ale jedziesz szybciej.

PIĄTKI Z PRZYRODY
Uczniowie z krakowskiego klubu trenują przez cały rok dwa lub trzy razy w tygodniu. – Zimą łączymy zabawę i trening – opowiada Paweł Biederman, jeden z trenerów. – Układamy na przykład mapę z puzzli. I ćwiczymy pamięć – dodaje. – Mamy wyścig w dwóch rzędach – mówi dalej trener. – Trzeba wykonać ćwiczenie, wybrać jeden z piktogramów i podać kolejnej osobie. Na odwrocie obrazka jest napis, na przykład „mulda”. I zawodnik szuka znaczka muldy. W krakowskim klubie trenuje ponad 50 osób. Najmłodsi są w drugiej klasie szkoły podstawowej. Najstarsi skończyli 60 lat.

Bo, co podkreślają zawodnicy, bieg na orientację jest sportem dla każdego. – To dyscyplina olimpij ska – mówią uczniowie. – Chociaż nie ma jej w programie igrzysk – dopowiadają. – Nasze doświadczenie przydaje się też w szkole, na sprawdzianie z przyrody – opowiada Kasia. – Wiemy, jak przeliczać skale. I wiemy, czym są warstwice – uśmiecha się trzynastolatka. A trener nigdy nie używa nawigacji samochodowej. – Każde miasto można przejechać bez GPS-u – mówi pan Paweł. – Na początku trzeba spojrzeć na mapę, a później spoglądać, gdzie jest słońce i utrzymywać właściwy kierunek – śmieje się trener.

Jak używać kompasu?
Należy odnaleźć na mapie linie północy. Później trzeba przyłożyć kompas wzdłuż nich i tak nim obracać, aby strzałka północy na kompasie wskazywała północ na mapie. Aby nie popełnić błędu, mapę powinno się trzymać w poziomie.

Orientacja sportowa
Pierwsze zawody w biegu na orientację odbyły się w 1897 roku w Norwegii. A kraje skandynawskie do dziś królują w tej dyscyplinie sportu. W Polsce działają  133 kluby prowadzące zajęcia z orientacji sportowej. Można je znaleźć na stronie Polskiego Związku Orientacji Sportowej – www. orienteering.org.pl. Oprócz biegu na orientację można jeszcze startować w rowerowej jeździe na orientację i narciarskim biegu na orientację. A osoby niepełnosprawne biorą udział w orientacji precyzyjnej.
 

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.