Wiatr w żagle

Adam Śliwa

|

MGN 07-08/2011

publikacja 03.06.2011 09:47

Zahartowany, odważny, zna skomplikowane węzły i potrafi przewidzieć pogodę. Żeglarz. Prawdziwy gość nad jeziorem.

Wiatr w żagle Przyjęcie cumy i jacht przybija do brzegu fot. HENRYK PRZONDZIONO

Postawione żagle szybko wypełniają się wiatrem i zgrabne żaglówki cicho suną po tafl i wody. Nagle pada komenda: „Człowiek za burtą!”. Ster gwałtownie skręca w stronę wołającego o ratunek. Główny żagiel przelatuje przez kokpit, załoga błyskawicznie wybiera liny. Głos z brzegu przerywa nerwową krzątaninę: „Wszystko dobrze. Jeszcze raz to samo ćwiczenie”.

ŻEGLARSKA TRADYCJA
Jest słoneczny majowy dzień, wokół jeziora unosi się zapach wodorostów i słychać charakterystyczne skrzypienie łodzi. Żeglarze wykorzystują każdą chwilę, by przygotować siebie i sprzęt do żeglowania. Ale piękna pogoda dla żeglarza, to nie tylko słońce i brak deszczu. Najważniejsze jest paliwo, czyli wiatr. Z hangaru co chwila ktoś wynosi żagle, liny, koła ratunkowe. Nagle, w jednej chwili, wszyscy biegną na główny plac. Rozpoczyna się apel. Biało-czerwona bandera wędruje na maszt. Wszyscy stoją na baczność. Ciszę przerywa dwukrotne uderzenie okrętowego dzwonu.

To tak zwane wybij anie szklanek. Na dużych statkach i okrętach wybijane szklanki informowały żeglarzy o zmianie wachty. – To bardzo ważna część każdego dnia zajęć – tłumaczy Paweł Górski, młodszy instruktor żeglarski z Turystycznego Klubu Żeglarskiego Klar w Zabrzu. – Nasi kursanci uczą się, jak ważna jest tradycja, etykieta żeglarska i dyscyplina – dodaje Paweł. – Na wodnych drogach żeglarze witają się skinieniem ręki i krótkim „ahoj”. A wpływając do portu, wszystkie liny powinny być uporządkowane, a na łódce powinien panować tak zwany klar. To znaczy jacht powinien być czysty, a załoga zdyscyplinowana i życzliwa dla innych.

PIERWSZY PO BOGU
Wszystko przygotowane. Załogi po skończonym apelu wchodzą na swoje łodzie, co wcale nie jest takie proste. Jacht chwieje się na wszystkie strony. Żeby nie zaliczyć kąpieli albo nie wywrócić jachtu, trzeba uprzedzić pozostałych: „wchodzę!”, a potem złapać ręką żaglówkę. – Na jachcie najważniejsza jest współpraca i dobry kontakt z resztą załogi – mówi Paweł. – W naszym klubie na przykład wszyscy mówią sobie po imieniu. Czasem to zabawne, kiedy gimnazjalista zwraca się tak do pana w wieku swojego ojca. Współpraca jest bardzo ważna, ale podstawową zasadą na wielkich statkach i małych żaglówkach jest to, że kapitan jest jeden i wszyscy muszą go słuchać.

Dawniej mówiono o nim nawet „pierwszy po Bogu”. Dyskutować można na lądzie. Na wodzie nie ma na to czasu. Szybkie decyzje przesądzają o bezpieczeństwie załogi. Słoneczna pogoda może zamienić się bardzo szybko w gwałtowną burzę, dlatego żeglarze uczą się obserwować chmury i rozpoznają, kiedy trzeba schować się do portu. Żeglowania można uczyć się wszędzie, w różnych klubach żeglarskich w całej Polsce, ale najwspanialszym miejscem są Mazury. Mnóstwo jezior połączonych kanałami i śluzami, klimatyczne małe porty i dzika przyroda.

Jak zostać żeglarzem?
Żeglarzem może zostać każdy, kto skończył 12 lat. Każdy żeglarz musi zdobyć patent żeglarski, czyli jakby kartę rowerową na jacht – to dokument potwierdzający, że umiesz żeglować. Zdobywa się go po zdaniu egzaminu ze specjalnego kursu, na którym przyszły wilk morski zapoznaje się z budową jachtu, teorią żeglowania, locją śródlądową, czyli nauką o szlakach wodnych i ich oznaczeniach. Uczy się rozpoznawać pogodę i przewidywać zagrożenia. Poza tym musi umieć wiązać podstawowe węzły żeglarskie, prowadzić jacht, sterować żaglami, wydawać komendy i znać podstawowe manewry


Słowniczek
FAŁ, SZOT – nazwy lin obsługujących żagle
FLAUTA – martwa fala, czyli bezwietrzna pogoda
RUMPEL – drążek służący do poruszania płetwą sterową
ZĘZA – najniższe miejsce w środku kadłuba
SZKWAŁ – nagły, silny poryw wiatru

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.