Metropolie przyszłości

Krzysztof Maciejczyk

|

MGN 01/2009

publikacja 15.12.2008 11:24

Stalowe albo szklane drapacze chmur naszpikowane elektroniką czy może dom z ogródkiem na Marsie?

Dyskusja o tym, jak będą wyglądały miasta w przyszłości, odbyła się w Katowicach, w Śląskiej Kawiarni Naukowej.

DŻUNGLA WIEŻOWCÓW
Zakorkowane ulice, warkot silników, na chodnikach tysiące pieszych, na każdym kroku urzędy i mnóstwo najdziwniejszych instytucji. Z takim obrazem kojarzy się miasto. I słusznie. Ale miasto to nie tylko domy, jezdnie czy przedsiębiorstwa. To również styl życia, miejsca pracy i rozrywki. Miasta inwestują w swój rozwój, a przez to dynamicznie się zmieniają. W rozwijającym się mieście wszechobecna jest nowoczesna technologia. Stare domy z cegły szybko ustępują miejsca stalowym albo szklanym konstrukcjom. A jak będą wyglądały nasze miasta w przyszłości? Filmy science fiction przedstawiają je jako zimne, hermetyczne, naszpikowane elektroniką skupiska drapaczy chmur. Ludzie w nich często są sobie obcy, nieprzyjaźni, uciekający od swojego towarzystwa. Czy filmowe sceny za kilkadziesiąt lat staną się rzeczywistością?

MIASTO DLA CZŁOWIEKA
Na szczęście to mało prawdopodobne. – Miasto jest dla ludzi – uspokaja Tomasz Konior, architekt, zwycięzca konkursu na nowe śródmieście Katowic, jeden z 40 najlepszych projektantów Europy. – Projektując metropolie przyszłości, trzeba kierować się trzema zasadami – mówi Konior. – Na pierwszym miejscu musi być dobre samopoczucie mieszkańców. Trzeba zwrócić uwagę, czy w nowo budowanej przestrzeni człowiek będzie się dobrze czuł. Zarówno tam, gdzie będzie mieszkał, pracował, jak i odpoczywał. Po drugie ważne jest, by atrakcji takich jak obiekty sportowe, baseny, boiska, bieżnie, korty tenisowe czy pola golfowe było dużo. Ludzie chcą być zaskakiwani licznymi propozycjami spędzania wolnego czasu. Nie może też zabraknąć kin, teatrów, nowoczesnych muzeów, szkół tańca czy grup muzycznych, czyli tego wszystkiego, co ożywi nie tyle ciało, co ducha.

Trzecią zasadą jest stworzenie „ducha miejsca”, czyli takiego klimatu, który będzie celem dla przyjezdnych, a jednocześnie wzbudzi dumę u mieszkańców. To ma być „coś”, co wyróżnia miasto od innych. – Projektując więc nowoczesne miasto XXII wieku, nie wolno zapomnieć o człowieku i jego potrzebach – mówi Tomasz Konior. Przy budowaniu miast trzeba też pamiętać, że z jednej strony ludzie chcą bezpieczeństwa, a więc odgradzają się od innych, a z drugiej pragną kontaktu z drugim człowiekiem. – Ponad wszystko trzeba pomagać w łączeniu ludzi i zaprzestać budowy odgrodzonych murami osiedli – mówi prof. Katarzyna Popiołek, psycholog z Uniwersytetu Śląskiego. – Świat oszalał na punkcie bezpieczeństwa. Nie ma miast idealnych, a budowanie zamkniętych terenów dla bogatych nic nie da. Musimy żyć razem, a nie obok siebie, wtedy będzie bezpiecznie.

DOM NA MARSIE
Za sto czy dwieście lat osiedla ludzkie będą też powstawały na innych globach. Na przykład na Marsie. – Ta planeta to nowy świat ze wszystkim, co potrzebne do podtrzymania życia i cywilizacji technicznej. Czeka tylko na odkrycie, zbadanie i zamieszkanie na nim – przekonuje Mateusz Józefowicz, prezes Mars Society Polska. To dość ryzykowna teoria, bo życie na Marsie mogłoby być bardzo trudne, bo atmosfera marsjańska składa się prawie wyłącznie z dwutlenku węgla. To oznacza, że człowiek musiałby cały czas nosić ze sobą aparat tlenowy. Poza tym brakuje tam wody w stanie ciekłym, a temperatura na powierzchni Marsa zmienia się od minus 142°C na biegunach do plus 27°C na równiku. To nie są sprzyjające warunki do życia. Istnieją jednak badania, które wskazują, że Mars był kiedyś ciepłym, wilgotnym środowiskiem z grubą warstwą atmosfery, na którym mogły przebywać istoty żywe. Czy Mars znów może stać się przyjaznym środowiskiem dla życia? Przedstawiciele Mars Society podkreślają, że dzięki projektowi zmiany środowiska marsjańskiego, tzw. terraformingu, jest to możliwe. Proces polegałby na wywoływaniu i podtrzymywaniu zjawisk podobnych do ziemskich. – Nie powinniśmy pytać, czy człowiek zamieszka na Czerwonej Planecie, tylko kiedy się to stanie – dodają przedstawiciele Mars Society.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.