Nie zapomnę tej przygody

Piotr Sacha

|

MGN 07-08/2010

publikacja 02.06.2010 09:39

Przygody mogą zdarzyć się wszędzie, zawsze są wyjątkowe i nigdy się ich nie zapomina. O życiowe przygody zapytaliśmy popularnych artystów.

Jan Kobuszewski   Jan Kobuszewski
aktor
FOT. EAST NEWS/MARCIN SMULCZYŃSKI
Jan Kobuszewski

aktor

Jedna z moich przygód wydarzyła się 12 lat temu w Republice Południowej Afryki. Odwiedziłem wtedy Park Krugera. Do rezerwatu trzeba było zgłosić się przed godziną 18, bo potem nie można już było wyjść poza ogrodzenie.

To takie miejsce, gdzie ludzie są zamknięci, a dzikie zwierzęta żyją na wolności. Widziałem wtedy po raz pierwszy w naturalnym środowisku lwy, tygrysy, słonie, żyrafy, krokodyle i hipopotamy.

Inna przygoda spotkała mnie w Stanach Zjednoczonych. Gdy jechaliśmy z polskimi artystami szosą z San Francisco do Los Angeles, w pewnej chwili wjechaliśmy w las sekwoi.

To było niesamowite wrażenie. Zobaczyłem olbrzymie drzewa o grubym pniu, wysokie na ponad... sto metrów.

 



Marcin Wyrostek   Marcin Wyrostek
muzyk
FOT. EAST NEWS/BARTOSZ KRUPA
Marcin Wyrostek

muzyk

Życiową przygodę przeżyłem w Stanach Zjednoczonych. Tuż przed zakończeniem studiów w Akademii Muzycznej w Katowicach zakwalifikowałem się do międzynarodowego konkursów dla akordeonistów w Dearborn, niedaleko Detroit. Był tylko jeden problem.

Jak zebrać tak dużo pieniędzy na wyjazd? Przez dwa miesiące szukałem sponsorów. Znalazłem już pieniądze na bilet, ubezpieczenie, wpisowe na konkurs, ale wciąż nie miałem gdzie nocować. Wysłałem blisko 200 maili do różnych ludzi i firm w Stanach.

Po dwóch dniach odezwał się pewien kardiochirurg z Detroit. Napisał, że we wszystkim mi pomoże. Po raz pierwszy w życiu leciałem samolotem, i miałem nadzieję, że ta propozycja nie była żartem. I nie była. Przez dwa tygodnie miałem zapewniony nocleg.

Sam konkurs też był wielką przygodą. Byłem właściwie osobą znikąd, a udało mi się zająć 5 miejsce. Poznałem wielu wspaniałych akordeonistów z całego świata. Po powrocie dostałem zaproszenie do Amerykańskiego Stowarzyszenia Akordeonistów.

 



Marta Chodorowska   Marta Chodorowska
aktorka
FOT. EAST NEWS/BARTOSZ KRUPA
Marta Chodorowska

aktorka

Uwielbiam zwiedzać miejsca, których wcześniej nie widziałam, spotykać nowych ludzi, podziwiać krajobrazy zapierające dech w piersiach. Każda z moich wypraw to wielka przygoda.

Na Krymie na przykład odkryłam piękne skały, które wpadały do turkusowego morza. Szczególnie pamiętam też podróż samochodem po Hiszpanii. Któregoś dnia zgubiliśmy się nocą w Andaluzji.

Jechaliśmy krętymi drogami. Po jednej stronie była przepaść, po drugiej – skały. Straciliśmy całkiem orientację na mapie.

W końcu rozbiliśmy namioty na małym poletku pod lasem. Rano okazało się, że pole namiotowe, którego szukaliśmy, znajduje się zaledwie 200 metrów od nas.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.