Jeśli nie mundur(ek) to co?

Agata Puścikowska

|

MGN 10/2010

publikacja 16.09.2010 14:16

Czarne, białe i granatowe to nuda? Tak, jeśli nie umiesz łączyć, mieszać, zestawiać. Nie – jeśli posłuchasz kilku rad naszej stylistki.

Luźna u góry, delikatnie pofałdowana, dwuwarstwowa bluzka jest jednocześnie dopasowana na biodrach. W tym sezonie taki krój jest bardzo modny, nawiązuje do lat 80. ubiegłego stulecia. Luźna u góry, delikatnie pofałdowana, dwuwarstwowa bluzka jest jednocześnie dopasowana na biodrach. W tym sezonie taki krój jest bardzo modny, nawiązuje do lat 80. ubiegłego stulecia.
Bluzka pasuje do wąskich spodni rurek uszytych z elastycznego jeansu (nie krępują ruchów, bo się rozciągają). Zamiast znienawidzonych przez wielu uczniów kapci, Iza ma na nogach lubiane (bardzo wygodne i na czasie) czarne tenisówki. Całości dopełniają turkusowe dodatki: szal, torba, bransoletka i delikatne kolczyki sztyfty.
fot. JAKUB SZYMCZUK

Nie ma już obowiązku chodzenia w szkolnych strojach. Niektóre szkoły zupełnie zrezygnowały z mundurów. Inne zachowały jednakowe stroje. Jeszcze inne wprowadziły ograniczenia, co do młodzieżowego ubioru. Ograniczenia? Tak. Ale „ograniczać” w przypadku stroju do szkoły, nie oznacza nic złego. Przeciwnie. Stara zasada dotycząca mody brzmi: im mniej, tym więcej. I tak jest ze szkolnym ubraniem, które mimo że skromne i stonowane, może być... modne.

Iza chodzi do gimnazjum. Chciałaby w szkole wyglądać dobrze i oryginalnie. A jednocześnie – ze względu na miejsce (szkoła to nie dyskoteka!) nie chce przesadzać z kolorem, krojem, i wyglądać jak... stara-maleńka. Dodatkowo – co ważne w szkole, w której trzeba siedzieć w ławce przez wiele godzin – stroje powinny być wygodne i nie krępować ruchów. O pomoc poprosiła stylistkę – Julitę Wudarczyk, która specjalnie dla niej (i chętnych czytelniczek „Małego Gościa”), stworzyła trzy modne, a jednocześnie skromne i proste, szkolne stylizacje.

Mniej znaczy więcej 
Szkolne kolory to tradycyjnie czerń, biel, granat. Do tej triady bez obawy można dodać kilka innych stonowanych kolorów. Będą to wszystkie odcienie szarości, złamane odcienie zieleni, brązy, niebieski, złamane filolety czy beże. Nie polecamy różu, czerwieni, ostrych żółci oraz innych „krzykliwych” kolorów. I nawet jeśli nauczyciele je akceptują, są zarezerwowane na inne niż lekcja matematyki okazje: na prywatkę, wieczorne wyjście, sobotnie spotkanie z koleżankami. I bez obawy, że zginiecie w nudnych, smętnych szarościach i czerniach.

Aby podkreślić kolor oczu, wystarczą delikatne kolczyki. Ażeby ożywić prosty strój – można nauczyć się odpowiednio dobierać dodatki. Świetnie prezentują się drobiazgi w jednej gamie kolorystycznej.  Koraliki, kolorowe kolczyki, bransoletki czy szaliki – można kupić na wyprzedażach, w sklepach z używaną odzieżą, albo też – pożyczyć od mamy. Można też je zrobić – wystarczy trochę włóczki, stare rozerwane korale (leżą na dnie niejednej szuflady) i nieco pomysłu oraz chęci. Jesienią szczególnie modne są dodatki turkusowe, odcienie rudego. Ale do stonowanych kolorów prostego stroju, można też śmiało dodać drobiazgi ze wszystkich kolorów tęczy: czerwone, jasnozielone czy nawet…  różowe. Byle z umiarem. Bo mniej, znaczy więcej. Więcej elegancji, kobiecości i klasy.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.