BĘDĘ BOGATY WRACAJĄC Z OTCHŁANI

Bajka rwandyjska

publikacja 04.07.2006 15:47

Żył sobie pewien człowiek, który nazywał się Nzatunga - mvuy i kuzimu, co znaczy dosłownie: "Będę bogaty wracając z otchłani". Miał on dużo braci. Ojciec przed śmiercią rozdał im swoje krowy.

Legenda z Rwandy

Wszystkie krowy Nzantunga pozdychały. Bracia widząc jego nieszczęście ofiarowali mu inne, lecz i te spotkał podobny los. Ostatecznie zgodził się na mleko ofiarowane mu przez braci, lecz i ono nie docierało do niego, ponieważ ten, kto miał je przynosić, zawsze wylewał je po drodze.
Pewnego pięknego dnia Nzatunga mówi do swego brata: "Poszukaj mi człowieka do towarzystwa, chcę odbyć podróż". I wyruszył w drogę. Przybywszy do wodopoju Nzatunga oddalił swego towarzysza, usiadł i zaczął pić. Pasterze zbliżyli się do niego mówiąc: "Daj nam pić". Kiedy się napili, zapytali go: "Co tu robisz?" On odpowiedział: "Przybyłem szukać wody dla moich krów".
"My także" - odpowiedzieli pasterze.
Nagle zjawił się Imana i zaczął pić. Nzatunga, nie spuszczając oczu z Imany, powiedział: "Panie, czy mogę wiedzieć, dlaczego uczyniłeś mnie biednym, wyniszczając wszystkie moje krowy?" Imana powiedział: "Idź, poproś twojego starszego brata o młodego cielaka, zabij go i daj trochę mięsa żonie. Następnie weź udo i przebiegaj całą okolicę krzycząc: "Kto chce mięsa za darmo?"
Nzatunga uczynił według rozkazu Imany. Biegał po okolicy, a echo powtarzało wołanie: "Kto chce mięsa za darmo?"
Przybył do domu, gdzie konała młoda dziewczyna. Zobaczywszy Nzatunga, zgromadzeni tam ludzie zabili go.
Po pewnym czasie Nzatunga ocknął się, bo nie został uśmiercony. Podniósł się i skrył w sąsiednich zaroślach.
Czarownik, który otruł młodą dziewczynę, zbliżył się do zwłok dziewczyny i wskrzesił ją. Następnie zaczął się z niej śmiać mówiąc: "Zrozumiałaś teraz? Gdybyś była dla mnie miła i pozwoliła się uwieść, zdarzenia potoczyłyby się inaczej. Być może teraz będziesz łatwiejsza?"
Słysząc to Nzatunga skoczył na czarownika i z pomocą dziewczyny mocno go skrępował. Zaprowadził go do domu rodziców dziewczyny. Przybywając przed dom Nzatunga zawołał: "Hej, grabarze żywych!" Rodzina wyszła przed chatę. Nzatunga poprosił o ubranie dla dziewczyny i kazał zwołać sąsiadów. Uczyniono to szybko.
Kiedy ludzie zgromadzili się, Nzatunga pokazał im czarownika i żywą dziewczynę. Opowiedział o tym, co się zdarzyło. Czarownik został natychmiast zabity.
Nzatunga otrzymał w nagrodę dużo krów. Co więcej, dano mu dziewczynę za żonę. Odtąd jego krowy nie zdychały. Nzatunga stał się bogaty i szczęśliwy.