Laurka dla Mamy

Gabriela Szulik

publikacja 01.05.2018 06:00

Nabożeństwa majowe 2018 r.

Laurka dla Mamy

Panno wierna, Domie złoty, Wieżo z kości słoniowej, Bramo niebieska, Gwiazdo zaranna, Uzdrowienie chorych, Pocieszycielko strapionych, Matko… Królowo…

Przez cały maj w polskich kościołach, czasem w przydrożnych kapliczkach, grotach, przy figurach słychać będzie – jak mówi się często o Litanii Loretańskiej – komplementy pod adresem Matki Bożej. To chyba najbardziej serdeczna, pełna miłości i szacunku modlitwa – laurka ziemskich dzieci dla niebieskiej Mamy. 

Najpierw był Akatyst

Ludzie od wieków nadawali Matce Najświętszej różne tytuły. W litanii do Niej jest ich ponad pięćdziesiąt. Liczba komplementów zawartych w tej modlitwie zmieniała się z czasem. W 1980 r. dodano na przykład wezwanie „Matko Kościoła”, szesnaście lat później „Królowo rodzin”, a w 2014 r. – „Matko Miłosierdzia”.

Jakie były początki? Kroniki podają, że na Wschodzie już w V wieku zbierano się, by wychwalać i śpiewać pieśni ku czci Matki Pana Jezusa. Z VI wieku znany jest hymn Akatyst, w którym przed każdym wezwaniem Matki Bożej powtarza się zwrot „Witaj” lub „Zdrowaś” – tak jak anioł pozdrowił Maryję w chwili zwiastowania.

Akatyst ku czci Bogarodzicy był jakby wzorem dla Litanii Loretańskiej. Najstarszy zapis tej modlitwy pochodzi z końca XII wieku i jest przechowywany… w Paryżu. Nie we włoskim Loreto, jak mogłaby wskazywać nazwa „Loretańska”. Z Francji wezwania litanii do Matki Bożej dość szybko rozprzestrzeniły się do sanktuariów maryjnych w całej Europie, m.in. do Loreto nad Adriatykiem. Tam, według tradycji, znajduje się część domu Maryi z Nazaretu, w którym Matka Najświętsza urodziła się i wychowała. Wersję litanii śpiewanej w tym sanktuarium w każdą sobotę papież Sykstus V zatwierdził ostatecznie w 1585 r.. Stąd nazwa Litania Loretańska. Warto dodać, że w modlitewniku loretańskim z roku 1572 znajdowały się tylko 43 wezwania.

 

Królowa na końcu

Dziękujemy i wychwalamy Matkę Najświętszą w Litanii Loretańskiej za wszystko, co zrobiła dla naszego zbawienia. Wymieniamy wszystkie przywileje, jakimi Pan Bóg obdarzył Maryję. Wezwania podzielić można na kilka grup. Najpierw przypominamy, że jest Maryja świętą Rodzicielką Syna Bożego, Panną nad pannami. Potem w kilkunastu wezwaniach nazywamy Ją Matką: Chrystusa, Kościoła, czyli wszystkich wierzących, ale i łaski Bożej, i dobrej rady. Kilka kolejnych wezwań to Maryja zwana Panną: roztropną, czcigodną, wsławioną, możną, łaskawą i wierną. Następne tytuły nawiązują do Starego Testamentu, do historii, pochodzenia naszej niebieskiej Matki. Nazywamy Ją w tej części litanii Stolicą mądrości, Wieżą Dawidową, Wieżą z kości słoniowej, Arką przymierza czy Gwiazdą zaranną. W tym fragmencie są też takie bardzo bliskie naszym, ludzkim sprawom wezwania, kiedy śpiewamy: Przyczyno naszej radości, Uzdrowienie chorych, Ucieczko grzesznych, Pocieszycielko strapionych czy Wspomożenie wiernych.

Na końcu dopiero, w ostatniej grupie kilkunastu wezwań, nazywamy Maryję Królową: Aniołów, Apostołów, wszystkich świętych, rodzin czy pokoju. W Polsce ostatnim wezwaniem Litanii Loretańskiej jest „Królowo Polski”. 12 października 1923 r. po tym, jak zatwierdzono uroczystość NMP Królowej Polski, którą obchodzimy 3 maja, do litanii dołączono wezwanie Królowo Polskiej Korony. Po drugiej wojnie światowej zmieniono je na Królowo Polski.

 

Majowe majówki

 

Tyle wezwań, tyle tytułów, tyle próśb. Ktoś nazwał Litanię Loretańską modlitwą szturmową. Chyba tak jest, bo takie pukanie, stukanie, wołanie, szturm do nieba, do Matki, nie może pozostać bez odpowiedzi. Ludzie tak kochają tę modlitwę, że cały jeden miesiąc poświęcili, by codziennie ją odmawiać. A myśl taka powstała pod koniec XIII wieku w głowie hiszpańskiego króla Alfonsa X. Władca nie tylko swoich poddanych zachęcał do udziału w wieczornych nabożeństwach majowych wokół figur Matki Bożej, ale i sam często brał w nich udział..

Podobno św. Filip Nereusz, żyjący w XVI wieku, który pracował wśród zaniedbanych dzieci, spotykał się też z nimi często przy figurach i obrazach Matki Bożej. Razem śpiewali pieśni i zbierali kwiaty dla Maryi. Najbardziej nabożeństwa majowe rozpowszechnił jezuita ojciec Muzzarelli, który w 1787 r. wydał o nabożeństwie specjalną broszurkę, a potem rozesłał do wszystkich biskupów Włoch. I tak coraz więcej ludzi modliło się litanią do Matki Bożej. W Polsce pierwsze nabożeństwo majowe wprowadzili w Tarnopolu jezuici. Był rok 1838. Kilkanaście lat później takie nabożeństwa zaczęły odbywać się w Warszawie w kościele Świętego Krzyża, potem w Krakowie i we Włocławku. Dzisiaj nie ma chyba kościoła, kapliczki w Polsce, gdzie przed obrazem czy figurą Matki Bożej nie śpiewano by Litanii Loretańskiej. Jest w tej modlitwie kilka wezwań, określeń, komplementów dla Matki Bożej trochę dziwnych, może niezrozumiałych, ale na pewno ważnych. Warto je poznać, by komplement był szczery.