Słona kawa o. Olafa

jp

publikacja 25.09.2017 10:02

O telefonach od papieża Franciszka, spotkaniach z żołnierzem Armii gen. Andersa i wyjątkowym smaku słonej... kawy opowiadał o. Olaf Bochnak. Zakonnik uczestniczył w obchodach Dnia Patrona w cichowiańskiej podstawówce.

Słona kawa o. Olafa Dzień Patrona w Szkole Podstawowej nr 1 im. Bohaterów Westerplatte w Cichem Jan Głąbiński /Foto Gość

Dzień patrona w Szkole Podstawowej nr 1 w Cichem rozpoczął się od uroczystego apelu poległych. Prowadzili go harcerze z oddziału w Miętustwie. Potem przyszedł czas na odśpiewanie hymnu narodowego i hymnu Klubu Szkół Westerplatte, do którego należy szkoła w Cichem. W programie znalazło się również spotkanie z Włodzimierzem Bystrzyckim ps. "Dzielny", majorem Armii Krajowej, który pochodzi z Podhala, a od wielu lat mieszka pod Poznaniem.

Do Cichego przyjechał także o. Olaf Bochnak, bernardyn pochodzący z Sieniawy a pracujący w Polskiej Misji Katolickiej w Argentynie. - Cieszę się z kontaktów z polskimi rodzinami. Niestety mało już osób mówi w naszym języku. Szczególnie piękne są spotkania z najstarszymi osobami, wśród nich jest nawet jeden z żołnierzy z armii gen. Andersa. On bardzo martwi się o nasz kraj i boi się, żeby nie doszło do jakiegoś konfliktu wewnętrznego - mówił o. Bochnak.

Uczniowie pytali też zakonnika o sportowców pochodzących z Argentyny. - Udało mi się być na meczu, w czasie którego grał Messi - mówił o. Olaf dodając, że zawsze, kiedy przyjeżdża do Polski, przywozi koszulkę z nazwiskiem tego znanego piłkarza. - W drodze powrotnej połowę walizki zajmują mi gadżety z napisem Polska, które potem rozdaję dzieciom w naszej zakonnej szkółce sobotniej - przyznał o. Olaf. Zakonnik nauczył też małych górali z Cichego kilku słówek w języku hiszpańskim, którymi mówi się w Argentynie i opowiedział im zabawną opowieść o słonej kawie. - Tak się złożyło, że kiedy po raz pierwszy leciałem do Argentyny, pierwszy raz byłem też na pokładzie samolotu. Kiedy serwowano kawę, pomyliłem saszetki i zamiast cukru dałem sól. Będąc nieco w stresie, myślałem, że kawa na wysokościach tak ma smakować - śmiał się zakonnik.

Co ciekawe, o. Bochnak bardzo dobrze zna przedsiębiorcę i filantropa Rafała Sonika. - Kilka razy prosił mnie, aby odprawić Mszę św. w czasie trwania słynnego rajdu Dakar. To także on pomógł mi zorganizować dla kilkunastu dzieci z polskimi korzeniami wyjazd do naszego kraju - mówił o. Olaf.

Warto dodać, że polscy bernardyni, w tym nowotarżanin o. Jacek Jerzy Twaróg, także pracujący w Polskiej Misji Katolickiej, opiekują się siostrą papieża Franciszka. - Osobiście telefonu od Franciszka nie odebrałem, ale słyszałem jak dzwoni do siostry. Jednak ona jest poważnie chora i rozmowę prowadziły jej dorosłe już dzieci - wspominał zakonnik.

Spotkanie z zakonnikiem zakończyło się wspólną modlitwą w intencji naszej ojczyzny i wszystkich emigrantów polskiego pochodzenia w Argentynie.