Inny w klasie

publikacja 14.06.2017 16:00

Kolega doszedł później do klasy. Nie zdążył się z nami zżyć, a reszta jest dosyć zgrana. To dziwny chłopak. Wykonuje nienaturalne ruchy, jak z kimś rozmawia, to bardzo się do niego zbliża, nie potrafi się wysłowić. Jest niesystematyczny, ciągle zapomina o sprawdzianach lub pracach domowych. Opowiada historie nie na temat i jest dla mnie dziwny nawet z wyglądu. Trudno pracować z nim w grupie. Postanowiłem ograniczyć kontakt z nim do minimum. Nie chcę być niemiły, ale nie znoszę jego obecności. Gimnazjalista

Iza Paszkowska Iza Paszkowska

Niestety, tak to bywa, że nie przepadamy za "innymi". Jeśli ten kolega wykonuje nienaturalne ruchy, to znaczy, że ma problemy i jestem prawie pewna, że albo już się leczy, albo będzie się leczył niedługo. Jeśli się za bardzo zbliża, trzeba się odsuwać, robić ruch ręką, zażartować, żeby nie wchodził na Twoje terytorium, ale tak życzliwie. To się zdarza osobom z lekkim niedosłuchem, z różnymi wadami. Tak samo jego winą nie jest to, że nie potrafi się wysłowić.
Ja wiem, że trudno mieć takiego kolegę w klasie, w grupie. Ale trudno, jest i jakoś trzeba się z tym pogodzić. Świat nie jest tylko dla osób typowych, potrafiących się zgrać z ogółem. Kontakt z nim możesz lekko ograniczać, ale nie traktuj jak powietrze. To nie Twoja zasługa, że jesteś zdrowy, mądry, inteligentny. To nie jego wina, że ma takie wady i takie cechy.
Ksiądz Twardowski napisał, że gdyby wszyscy byli tacy sami, nikt nikomu nie byłby potrzebny.
Ale z drugiej strony, jeśli jego praca w grupie bywa dla grupy męcząca i on się zawsze wyrywa, robi inaczej, do tego problemy z zadaniami itd, to albo na osobności podejdźcie do wychowawczyni i zapytajcie, jak macie traktować zachowanie tego kolegi. Bo czasami błąd dorosłych polega na tym, że nikt zdrowym uczniom nie wyjaśnia sprawy. Pedagog szkolny lub psycholog mógłby Wam podpowiedzieć, pomóc.
Młodzież szybko wyczuwa, że ktoś jest inny, rozumie, że w tym chyba jest jakaś choroba i nie daje odczuć niechęci. Przecież czymś innym jest złośliwość czy cwaniactwo, a czymś innym objawy chorobowe. Wiem, że w szkole, gdzie spędzacie tyle godzin to męczące, że w zadaniach konkurencyjnych z nim jest ciężko, ale przecież z powodu tej inności nie można go wykluczyć ze społeczeństwa.
Nie daj mu odczuć swojej niechęci, myśl o tym, że choroba nie wybiera, że jego rodzice marzyli o zdrowym dziecku, z którego mogliby być dumni, którego by w klasie lubili. Z pewnością ma on ciekawe zalety, które warto odkryć, które będzie można w nim podziwiać.

Zadaj pytanie:

kochaneproblemy@malygosc.pl

.

 

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.