Wielka Śoda, 2017r.

publikacja 12.04.2017 17:00

Wielka Śoda, 2017r.

Hau, Przyjaciele!

Uroczysta msza zakończyła szkolne rekolekcje. Zgodnie z tradycją Paulina i kilka koleżanek odreagowywały emocje na spacerze, a ja im towarzyszyłam. Coś musiało je mocno poruszyć, bo nie paplały jak zawsze jedna przez drugą. „Pierwszy raz usłyszałam, że ta liczba, te 30 srebrników to nie jest coś przypadkowego, że jak zawsze w Biblii jedno pasuje do drugiego. Nikt nam nigdy nie mówił, że taką właśnie sumę trzeba było zapłacić właścicielowi niewolnika, jeśli się go zabiło.” Dziewczyny milczały, gdy na sąsiedniej miedzy zauważyły księdza Wojtka i księdza rekolekcjonistę. Widocznie też wybrali się na spacer. Radośnie pomachali dziewczynom. Kamila uderzyła się lekko w głowę. „Dziewczyny, jutro Wielki Czwartek, moim zdaniem same kwiaty to za mało dla naszych księży. Musimy ułożyć taką mowę, a może lepiej znaleźć takie tekst, by wyrazić to, co tak trudno powiedzieć” Dlatego lepiej szczekać, uznałam i z wielkim jazgotem pomknęłam za zającem, którego tak naprawdę wcale nie wytropiłam. Cześć. Astra.