Odłożyć szukanie przyjaciółki?

publikacja 14.02.2017 16:00

Czy jest warto starać się mieć tak jakby ,,pokrewna duszę,''? Kogoś, kto Cię zrozumie, pomoże gdy potrzeba. Czy lepiej zająć się nauką, pracą nad paskiem na świadectwie. A takie problemy zostawiać na za 20 lat? Nastolatka

Iza Paszkowska Iza Paszkowska

Rozumiem, że pokrewna dusza to po prostu przyjaciółka. Warto jej szukać, ale nie po to, by ktoś Ciebie rozumiał i pocieszył, ale byś Ty też służyła pomocą. Posiadanie przyjaciółki nie przeszkadza w nauce! Czasami nawet pomaga. Nie należy się tak skupiać na nauce, że nie widzi się rówieśników! Szkoła to czas nauki, ale też czas uczenia się życia w społeczeństwie. I jeśli kto się odsunie od rówieśników, będzie dbał tylko o oceny, a z paska zrobi "bożka" to po jakimś czasie będzie wielki smutek z powodu samotności.
Zaczyna się zawsze od tego, że trzeba dobrze poznać koleżanki, rozmawiać z nimi, czasami też zaprosić do domu, bo wtedy się lepiej poznaje. No i nagle okazuje się, że z kimś się świetnie rozumiemy, że to właśnie "pokrewna dusza".
Pewnie czytałaś Anię z Zielonego Wzgórza, która tak marzyła o przyjaciółce. Jedna drugiej pomaga, wspólnie się bawią, uczą, ale we wszystkim potrzebny jest umiar.
Jeśli ktoś odłoży relacje na za 20 lat, to wtedy będzie już samotnikiem.

Zadaj pytanie:

kochaneproblemy@malygosc.pl