Jutro będzie lepiej

publikacja 09.09.2016 16:00

Mieliśmy sprawdzian. Strasznie się denerwowaliśmy. Nauczycielka wyszła z klasy i wszyscy rzucili się do ściągania. Widziałam, że moja przyjaciółka też to robi. Ale jednocześnie żądała, bym jej pomogła. Ja sama byłam w nerwach, bo coś mi nie pasowało. Nawet zajrzałam o zeszytu, przez co mam straszne wyrzuty sumienia. Po sprawdzianie koleżanka przestała się do mnie odzywać. Strasznie mnie te problemy przygniotły, nie wiem, jak iść jutro do szkoły. 13-latka

Iza Paszkowska Iza Paszkowska

Wycisz się. Przecież wobec koleżanki nie zawiniłaś. Klasówki, kartkówki to są emocje. Jeśli nauczycielka wyszła, to dobrze wiedziała, co będziecie robili. Podrzuciła Wam pokusę ściągania. Koleżanka świetnie sobie radziła i ściągała. Bardzo trudno podczas sprawdzianów pomagać koleżance, naprawdę trzeba skupić się na swojej pracy. Idź więc do szkoły z podniesioną głową. Jeśli bardzo chcesz, to krótko powiedz koleżance "przepraszam, ale były emocje, sama ledwo obie radziłam, a widziałam, że Ty masz ściągę". Jeśli ona nie przyjmie tych słów, to trudno, jej problem. To znaczy, że wcześniej lub później i tak by się o cokolwiek obraziła. Najlepiej i tak normalnie do niej mówić, udawać, że jej obrażania nie widzisz. Możliwe, że sprawa się wyjaśni, gdy będą oceny. Jeśli ona dostanie lepszą od Ciebie, to będzie po obrazie. A jeśli gorszą, to będzie obrażona. Trudno, widocznie męczy ją nadmiar ambicji. Każdy to zna z czasów szkolnych, ale to są sprawy chwilowe. Wnioski- pomódl się gorąco, przeproś Pana Boga, ograniczaj ściągania, pilnuj, by to nie była norma. Po deszczu świeci słońce więc i po tak nerwowym dniu jutrzejszy może być sympatyczny.

Zadaj pytanie:

kochaneproblemy@malygosc.pl