Obrońca wiary

Adam Śliwa

|

MGN 05/2016

publikacja 20.10.2016 15:51

Świetny wódz, król i pisarz. Zostały po nim piękne listy do ukochanej, tureckie łupy i… ziemniaki.

Jeden z wielkich namiotów zdobytych pod Wiedniem Jeden z wielkich namiotów zdobytych pod Wiedniem
JAN GRACZYńSKI /EAST NEWS

Panowanie Jana III Sobieskiego to trudny czas. Trwała wojna z Turcją i konflikt z Brandenburgią, a szlachta w obawie przed utratą wolności nie chciała słyszeć o żadnych reformach. Król próbował poprawić sytuację sojuszami, brakowało jednak militarnej siły. Mimo to na czas jego panowania przypada jedno z największych polskich zwycięstw – odsiecz wiedeńska.

Szukanie sojuszników

Jan Sobieski był świetnie wykształcony. Znał kilka języków, w młodości razem z bratem podróżował po całej Europie. W 1667 roku jako hetman polny koronny zasłynął z tego, że rozgromił Kozaków i Tatarów pod Podhajcami, a potem Turków pod Chocimiem. Gdy umarł nieudolny król Michał Korybut Wi- śniowiecki, na no- wego monarchę wybrano Jana Sobieskiego. „Jan III, nie będąc z krwi królewskiej, miał duszę królów” – pisał o nim kronikarz. Rzeczywiście, od początku swego panowania król szukał sojuszy i próbował reformować państwo. Francja wsparła go w planie odebrania Prus Książęcych Brandenburgii. Z carem i Habsburgami próbował stworzyć koalicję antyturecką, ale oni nie byli tym zainteresowani. W końcu gdy wojownicza Turcja zagroziła habsburskiej Austrii, cesarz Leopold przestraszył się i przy wsparciu papieża Innocentego XI zawarł przymierze z Polską. Jeśli tylko Turcy zaatakowaliby Kraków czy Wiedeń, sojusznik miał ruszyć z pomocą. Tymczasem ogromna islamska armia pod wodzą wielkiego wezyra Kara Mustafy nadciągała pod austriacką stolicę.

Armaty w częściach

Polski król ruszył z odsieczą. Stawka była wysoka. Nie chodziło tylko o to, by ratować Austrię, ale przede wszystkim, by ocalić chrześcijańską Europę. 27 tysięcy wojsk zebranych w Polsce ruszyło przez Śląsk w stronę Wiednia. Sobieski na Jasnej Górze i w Piekarach Śląskich modlił się o zwycięstwo. Nad Dunajem przejął wszystkie siły – polskie, cesarskie i niemieckie – w sumie 70 tysięcy żołnierzy. Turcy szykowali się do szturmowania murów Wiednia. „O nas wcale ani Węgrowie, ani Turcy nie wiedzą, ani wierzyć temu chcą; co bardzo dobrze na naszą stronę. Już też dzień dobry nastaje, lubo pochmurny, po kilkodniowym deszczu; za czym mi kończyć przychodzi, bo mi dziś dziesięć mil wielkich ujechać przyjdzie rozsadzonymi końmi do mostów wiedeńskich” – pisał król Jan III Sobieski do swej ukochanej żony Marysieńki. Zbliżał się czas bitwy. Sobieski w pełnej tajemnicy poprowadził polskie wojsko przez Las Wiedeński. Teren był trudny – marsz trwał dwa dni. Generałowi Marcinowi Kątskiemu udała się rzecz niemożliwa – przeprowadził przez las 28 armat rozmontowanych na części. „Za łaską Bożą stanęli my nad obozem tureckim wczora przed wieczorem; dziś do południa, da P. Bóg, ostatek nadciągnie” – pisał Sobieski Marysieńce o trzeciej w nocy 12 września 1683 roku.

Bóg zwyciężył

Bitwa zaczęła się z samego rana. Jednak polskie wojska aż do południa przedzierały się przez Las Wiedeński. W końcu dotarły do łagodnego zbocza porośniętego winnicami. Generał Kątski armatami i piechotą przepędził ukrywających się tam janczarów, czyli elitarnych strzelców, rekrutowanych z porwanych w dzieciństwie chrześcijańskich dzieci. O 18.00 na turecki obóz ruszyła lawina koni i ludzi – 20 tysięcy jeźdźców. W pół godziny ogromne tureckie wojsko przestało istnieć. „Venimus, vidimus, Deus vicit [Przybyliśmy, zobaczyliśmy, Bóg zwyciężył]. Bóg i Pan nasz na wieki błogosławiony dał zwycięstwo i sławę narodowi naszemu, o jakiej wieki przeszłe nigdy nie słyszały. Działa wszystkie, obóz wszystek, dostatki nieoszacowane dostały się w ręce nasze. Nieprzyjaciel, zasławszy trupem aprosze, pola i obóz, ucieka w konfuzji” – napisał król zaraz po bitwie. W panice uciekł też Kara Mustafa. „Wezyr tak uciekł od wszystkiego, że ledwo na jednym koniu i w jednej sukni. (…) Mam wszystkie znaki jego wezyrskie: chorągiew mahometańską, którą mu dał cesarz jego na wojnę i którą dziśże jeszcze posłałem do Rzymu Ojcu św.” – dodaje w liście Sobieski. Bogactwa i łupy do dziś możemy podziwiać w muzeach całej Polski i w jasnogórskim klasztorze. W Wiedniu Sobieskiego witano z wielkimi honorami. Potęga Turcji została złamana na zawsze.

Książę Minionek

W jednym z listów król Sobieski pisał: „Minionek ma się z czego cieszyć, bo jego chorągiew wezyra złamała i sławę największą u wszystkiego utrzymała wojska”. Minionkiem nazywano Aleksandra Sobieskiego, syna Jana III Sobieskiego i Marysieńki. Przezwisko pochodzi z francuskiego mignon, czyli pieszczoch.

Kawiarnie

Kupiec z Polski Jerzy Franciszek Kulczycki przybył do Wiednia jeszcze przed oblężeniem. Gdy Turcy podeszli pod Wiedeń, w przebraniu dotarł do księcia Karola V i z informacją o odsieczy wrócił do miasta. Po zwycięstwie Sobieski pozwolił dzielnemu Kulczyckiemu wziąć z obozu tureckiego, co tylko będzie chciał. Kupiec wybrał worki z kawą, którą początkowo brano za paszę dla wielbłądów. W domu przy ulicy Domgasse 6 otworzył pierwszą kawiarnię. Wiedeńczycy nie chcieli jednak pić gorzkiego napoju, więc obrotny kupiec słodził ją mlekiem i miodem. Po latach stał się patronem słynnych dziś na całym świecie wiedeńskich kawiarni, a jego pomnik do dziś stoi na rogu kamienicy przy Kolschitzkygasse.

Ziemniaki

Po zwycięskiej odsieczy tureckiej Jan III Sobieski dostał od cesarza Leopolda bulwy ziemniaków z ogrodów wiedeńskich. Nieznana dotąd w Polsce roślina była początkowo ozdobnym prezentem króla Jana III dla Marysieńki. Dziś Polska jest jednym z największych na świecie producentów ziemniaków. 17 sierpnia 1629 r. – narodziny Jana Sobieskiego w Olesku, 14 maja 1665 r. – tajny ślub z Marią Kazimierą d’Arquien, zwaną Marysieńką, 5 lipca 1665 r. – ślub oficjalny, 4–16 października 1667 – bitwa pod Podhajcami, 11 listopada 1673 – zwycięstwo pod Chocimiem, 21 maja 1674 – Sobieski królem Polski, 12 września 1683 – odsiecz wiedeńska, 17 czerwca 1696 – śmierć króla w Wilanowie (grób na Wawelu).

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.