Rydzyk poza prawem?


ks. Dariusz Kowalczyk SJ


|

GN 11/2016

publikacja 10.03.2016 00:15

Czyżby „obrońcy demokracji” rozumieli ją tak, że wszyscy mają te same prawa z wyjątkiem o.  Rydzyka?

Rydzyk poza prawem?


Wbito ludziom do głów, że o. Rydzyk to szemrany bogacz, który stoi ponad prawem. Jeśliby jednak choć 1 procent oskarżeń kierowanych przeciwko redemptoryście z Torunia był prawdziwy, to przecież poprzednia władza miała wiele lat, aby przeprowadzić stosowne kontrole, śledztwa, postawić zarzuty, osądzić i skazać. Skoro tego nie zrobiła, to nie dlatego, że bała się „magnata medialnego w sutannie”.

Prawda jest raczej taka, że dzieła zainicjowane przez o. Rydzyka funkcjonują uczciwie w ramach prawa. Choć z drugiej strony jest jakiś problem ze stosunkiem prawa wobec redemptorysty. Tyle że odwrotny do wykrzykiwanych oskarżeń. Dyrektor Radia Maryja nie tylko nie stoi ponad prawem, ale owo prawo stosowane jest wobec niego ze szczególną surowością, co więcej, można odnieść wrażenie, że niektórzy chcieliby go pewnych praw pozbawić. Oto MSZ ogłosił konkurs „Współpraca w dziedzinie dyplomacji publicznej 2016”. Jedną z instytucji, która zgłosiła się do konkursu z konkretnym projektem, była założona przez o. Rydzyka Fundacja „Lux Veritatis”. Ze 160 ofert dofinansowanie zdobyło 36, w tym oferta „Lux Veritatis”, która ma otrzymać 200 tys. zł. No  i rozpętała się histeria. Rydzyk dostaje 200 tys. zł! PiS spłaca Rydzykowi długi publicznymi pieniędzmi! Tak jakby o. dyrektor miał sobie wziąć te pieniądze do kieszeni i wydać, na co zechce. Tymczasem projekt Fundacji, „By pamięć o nich trwała”, jest naprawdę świetny. Chodzi o Kaplicę Pamięci będącą pomnikiem ku czci Polaków ratujących Żydów w czasie II  wojny światowej. Taka inicjatywa ma znaczenie dla obrazu Polski w świecie i wiąże się bezpośrednio z celami polskiej dyplomacji.

W czasach kiedy media na Zachodzie raz po raz przekłamują historię, mówiąc o „polskich obozach koncentracyjnych”, trzeba przypominać prawdę o Polakach, którzy ryzykowali życie swoje i swoich bliskich, ratując Żydów. Ponadto 200 tys. zł to tylko cząstka kosztów realizacji projektu. Jeśli ktoś uważa, że projekt jest kiepski albo że były lepsze, to niech to pokaże, jak potrafi, ale niech nie wrzeszczy, że Rydzyk dostał… Czyżby „obrońcy demokracji” rozumieli ją tak, że wszyscy mają te same prawa z wyjątkiem Fundacji „Lux Veritatis”, w którą trzeba walić tylko z tego powodu, że założył ją o. Rydzyk? A może uważają, że Polaków trzeba nieustannie chłostać za antysemityzm, a nie chwalić za bohaterstwo?

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.