Nie jestem samotnikiem

publikacja 08.04.2015 19:00

Moi rodzice są samotnikami. Nie mają znajomych, nikt nas nie odwiedza, a rodzina mieszka daleko. Też nie bardzo się odwiedzamy. Dawniej o tym nie myślałam, sądziłem, że tak jest wszędzie. Teraz jednak bardzo bym chciał więcej kontaktów z rówieśnikami, nie tylko w szkole. Rodzice do tej pory nie zgodzili się na żadne dodatkowe zajęcia, ale też nie naciskałem. Pytałem, co o tym myślą, a oni byli przeciwni i koniec. Nie zgodzą się, by koledzy do mnie przychodzili, cenią sobie spokój w domu. Chciałbym sporo zmienić w swoim życiu, ale jak? 16-latek

Nie odziedziczyłeś po rodzicach ich podejścia do ludzi. Z pewnością sobie z tym problemem poradzisz, bo będzie Cię coraz bardziej ciągnęło do rówieśników. Gdy tylko zrobi się cieplej umawiaj się z kolegami na piłkę, na rower. W przyszłym roku szkolnym zapisz się na przeróżne kółka pozalekcyjne, może SKS. Pomyśl, na jakie zajęcia pozalekcyjne rodzice by się zgodzili. Może nauka gry na gitarze, może języki obce, a może jakaś grupa parafialna, niektóre są świetne. Wtedy wychodzi się wcześniej, jest czas na żarty z rówieśnikami. Przyjaciół, przyjaciela znajduje się często przez wspólne zainteresowania. To może być fotografia, turystyka, sport, muzyka, informatyka. Wtedy kontakt internetowy nie jest tylko pustym gadaniem. Pisał kiedyś samotny chłopak, że w liceum nagle dogadał się z dwoma kolegami i zaczęli chodzić po górach, bardzo ich to związało. Inny pisał, że sam zaczął jeździć na rowerze, coraz dłuższe trasy, pobijał różne swoje rekordy, potem dołączyli dwaj koledzy, narodziła się przyjaźń. Rodziców nie zmienisz. Są tacy jacy są. Kochają Cię, ale Twoich potrzeb nie rozumieją, bo mają inne natury. Jednak masz już 16 lat i z każdym rokiem Twoja swoboda wychodzenia będzie większa. Stosuj metodę małych kroków, by rodziców do tego przyzwyczaić. Pamiętam chłopaka, którego troskliwa mama nie chciała nigdzie wypuszczać. Został jednak ministrantem, spędzał sporo czasu z rówieśnikami, pomagali w kościele, ale też grali w ping ponga, w piłkę nożną, uczyli się obowiązkowości, nawiązali przyjaźnie. 

Zadaj pytanie:

korepetycje@malygosc.pl