Gęś w butach

Adam Śliwa

|

MGN 01/2015

publikacja 14.04.2015 13:04

Chodzą gęsiego, ratowały miasto, są wierne i smaczne, i… swój język mają.

Gęś w butach Jakub Szymczuk /foto gość

Gęsi, choć mniej popularne niż kury, od wieków gościły na polskich stołach. Ale gęś to nie tylko chodząca potrawa. Dawno temu gęsi uratowały naszą cywilizację, więc powiedzenie „głupi jak gęś” jest bardzo krzywdzące dla tych ptaków.

Dzikie i rodzinne

Biała gęś biegająca po podwórku to gęś domowa. Jedną z najlepszych jej odmian, jest wyhodowana w Polsce, niedaleko Inowrocławia, gęś kołudzka, zwana też owsianą. Zajadają się nią zwłaszcza nasi sąsiedzi zza zachodniej granicy od listopada poprzez cały okres Bożego Narodzenia. Gęsi przeznaczone na sprzedaż dawniej na własnych nogach musiały dojść do celu. Ale najpierw je kuto. To znaczy, gęsi przechodziły przez rozlaną smołę, a potem przez piasek i żwir. Wszystko to zastygało i na ich nogach tworzył się rodzaj butów. Nasza gęś domowa pochodzi między innymi od dzikiej, szarej gęgawy. To ptak wędrowny. Na zimę zawsze odlatuje tam, gdzie cieplej. Gęgawy są niezwykle wierne. Zanim gęsia para zwiąże się na stałe, prawie dwa lata ze sobą „chodzi”. Po tym czasie łączą się na całe życie, a gdy umiera jedna z gęsi, druga pozostaje sama. Dzikie gęsi lubią mieszkać przy jeziorach w gęstych zaroślach. Chodzą gęsiego, jedna za drugą. Dzięki temu łatwiej im przedrzeć się przez gęstwiny. Małe gąski uczą się od gęsiej mamy, drepcząc jej śladem. Gdy gęsia rodzina pływa po stawie czy jeziorze, prowadzi mama, małe płyną za nią. Gęsiego sznura pilnuje tata gąsior, który zawsze płynie na końcu.

Bohaterki

Już 3 tysiące lat temu człowiek udomowił gęsi. Hodowano je przede wszystkim dla mięsa. Gęganie słychać było w dalekiej Babilonii, Chinach, Grecji i w powstającym Rzymie. Mało tego, gdyby nie poczciwe gęsi, wielkie Cesarstwo Rzymskie nigdy by nie powstało. W 390 roku przed narodzeniem Chrystusa rzymską republikę najechali Galowie. Udało im się zdobyć i zniszczyć cały Rzym, poza jednym wzgórzem – Kapitolem. Załoga broniła się dzielnie i zaciekle. W nocy zmęczeni obrońcy zasnęli i wtedy Galowie rozpoczęli atak z zaskoczenia. Jednak, jak głosi legenda, poczciwe gęsi swoim przeraźliwym wrzaskiem ostrzegły śpiących ludzi o zbliżających się wrogach. Dzięki temu Kapitol obronił się, odbito nie tylko wzgórze, ale i całe miasto, a gęsi kapitolińskie od tego czasu rozpieszczano dobrym jedzeniem, a nawet noszono je w lektykach po całym mieście.

Gęgające

Gęsi domowe najczęściej mają białe pióra, pomarańczowy dziób i łapy. Bardzo długą szyję, bardzo krótkie nogi i palce spięte błoną pławną. Oswajają się tylko ze swoim opiekunem, choć i jego gąsior pilnujący swojej rodziny próbuje czasem odstraszyć syczeniem i szczypaniem. Zanim jednak gęś uszczypnie swoim pomarańczowym dziobem w łydkę, najpierw ostrzega krzykiem, piskiem i gęganiem. Gęsi gęgają bardzo różnie. Gęgawy „mówią”: „gę, gę”, ale już na przykład gęsi owsiane wydają dźwięk: „ang, ang”. Każdy dźwięk oznacza co innego. Jedne ostrzegają, inne wołają, jeszcze inne odstraszają. Zatrzymujące się w Polsce gęsi są dużą atrakcją, zwłaszcza w stadach liczących nawet kilkaset tysięcy ptaków.

Gęsie ciekawostki

☻ W Polsce hodowane są jedne z najlepszych gęsi na świecie. Większość jednak trafia za granicę. Głównie do Niemiec. ☻ Przeciętny Polak je bardzo mało gęsi. Zaledwie ok. 18 gramów rocznie, kurczaka natomiast ponad 20 kg. Na Zachodzie Europy polskie gęsi uważane są za rarytas i towar najwyższej jakości. ☻ Gęsi kołudzkie biegają po podwórku. Nie można ich zamknąć w wielkich halach jak kurczaków i tuczyć paszami. Miesiąc przed ubojem są karmione wyłącznie owsem. To ziarno jest najlepsze ze wszystkich zbóż. ☻ Gęsie jaja – dużo większe od kurzych –  też są jadalne. Nadają się do wypieku ciast. Można je gotować i smażyć, ale nieco dłużej niż jaja kurze. ☻ Gęś ma bardzo dużo tłuszczu. Na przykład z około 6-kilogramowej gęsi można otrzymać nawet litr smalcu.

Gęś nie tylko na stole

Kiedyś w Polsce gęś była niezwykle popularna. Przygotowywano ją nie tylko na obiad, szczególnie 11 listopada, we wspomnienie św. Marcina. Poza tym gęsim pierzem czy puchem wypychano poduszki, a gęsi tłuszcz przechowywano na wypadek różnych chorób, najczęściej jako środek przeciwbólowy albo rozgrzewający.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.