Kółko pokoju

Piotr Sacha

|

MGN 10/2014

publikacja 22.01.2015 09:58

Żeby jednego dnia wykręcić na rowerze 35 kilometrów, trzeba być w formie. Żeby wykręcić 350 kilometrów, trzeba być z Niniwy.

Kółko pokoju niniwa team

W yruszyli 4 sierpnia, by po sześciu tygodniach zatoczyć na rowerach kółko… a raczej europejskie koło. W tym czasie pokonali 6433 kilometry, pędząc drogą przez 13 krajów, w tym przez wysokie Alpy. Z modlitwą o pokój na świecie.

Skrzydła

Niniwa Team to rowerowa grupa młodzieżowa, jeżdżąca pod skrzydłami Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów. Wyprawa trwała 42 dni. Rowerzyści zostawili za plecami prawie 6,5 tysiąca kilometrów. Rzeczywiście, lecieli jak na skrzydłach. Można szybko przeliczyć, jaką odległość pokonywali jednego dnia. Ale tak naprawdę najważniejszy nie był wynik na liczniku. Dwudziestu jeden śmiałków wystartowało z Kokotka w innym celu. Wysiłek – za pokój na świecie. Każdego dnia odmawiali też modlitwę o pokój św. Franciszka z Asyżu: „O Panie, uczyń z nas narzędzia Twego pokoju...”. Te słowa szybko wryły im się w pamięć. To była ich ósma wyprawa. 38. dnia pobili rekord. W Berlinie wsiedli na rowery o czwartej nad ranem. I jechali, jechali, jechali... Cały czas myśleli o prześladowanych chrześcijanach, zwłaszcza w Iraku. Pędzili w deszczu i modlili się za nich. To na terenie dzisiejszego Iraku leżało miasto Niniwa. Gdy o północy docierali do Poznania, na licznikach mieli 350 kilometrów.

Próba zaufania

„To bezsens” – słyszeli z różnych stron. Wielu pukało się w głowę, słysząc o planach grupy z Niniwy. Trud podróży to nie wszystko. Było coś jeszcze – brak wyznaczonej trasy. Chłopcy i dziewczyny pedałowali w nieznane. To internauci wyznaczali im codziennie wieczorem nowy kierunek drogi. – Porównujemy naszą wyprawę do sceny Zwiastowania – opowiada ojciec Tomasz Maniura, lider teamu. – Maryja poszła za głosem Boga w ciemno. Z nami jest podobnie. To prawda, że głosują ludzie. I to oni decydują, gdzie mamy się kierować. Ale wierzymy, że nie dzieje się to bez woli Pana Boga – dodaje oblat. – Pokój jest między nami – zgodnie mówili rowerzyści ostatniego dnia. Wcześniej czekało na nich kilka prób zaufania. Pierwsza – już trzeciego dnia wyprawy. Internauci zdecydowali, że rowerzyści wrócą... na start. Wrócili. I ruszyli na nowo. Podczas Mszy usłyszeli w Ewangelii: „Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje”. Odtąd droga zaczęła kreślić koło niemal wokół całej Europy.

Betlejem we Francji

W drogę zabrali niewiele. Tyle, ile zmieściło się na rowerze. Nie towarzyszył im kierowca w samochodzie. Spali w wielu miejscach, często pod gołym niebem. We francuskiej wiosce Champagnole zatrzymali się u pierwszego napotkanego farmera... w stajni. – Jak w Betlejem – ucieszyli się. W węgierskim Magyarország zapytali o nocleg na podwórku przy domu. Problem w tym, że napotkana rodzina mówiła tylko po węgiersku. Ale zrozumiała. Zgodziła się. I poczęstowała wędrowców tym, co miała w domu. Jeszcze rodzice wyciągnęli gitarę. Mama, tata i trójka dzieci zaśpiewali Polakom węgierską piosenkę o Panu Bogu. Nadzwyczajnych zdarzeń było wiele. Pewnego dnia we Francji mieli już wyruszać w dalszą trasę, gdy komuś złamał się bagażnik. To była niedziela. Sklepy zamknięte. I wtedy w pobliżu pojawiła się rodzina na rowerach. Okazało się, że ojciec jest Polakiem mieszkającym we Francji. Prowadzi sklep rowerowy… 500 metrów dalej. Zepsuty bagażnik wymienił za darmo na nowy.

Franciszkańska modlitwa o pokój

O Panie, uczyń z nas narzędzia Twego pokoju, abyśmy siali miłość tam, gdzie panuje nienawiść; wybaczenie tam, gdzie panuje krzywda; jedność tam, gdzie panuje zwątpienie; nadzieję tam, gdzie panuje rozpacz; światło tam, gdzie panuje mrok; radość tam, gdzie panuje smutek. Spraw, abyśmy mogli nie tyle szukać pociechy, co pociechę dawać; nie tyle szukać zrozumienia, co rozumieć; nie tyle szukać miłości, co kochać; albowiem dając – otrzymujemy; wybaczając – zyskujemy przebaczenie; a umierając, rodzimy się do wiecznego życia, przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego.

Zagadka

Przyjrzyjcie się trasie, którą w nieznane podążali rowerzyści z Niniwa Team. A teraz spójrzcie na mapę Europy. Kształt jakiego kraju przypomina zarys tej trasy?

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.