Jestem za, a nawet przeciw

Joanna Juroszek

Wywiad Jacka Nizinkiewicza z pierwszym przywódcą "Solidarności" rozbawił mnie do łez.

Jestem za, a nawet przeciw

Pierwsze pytanie tyczy się obecnej sytuacji politycznej, a dokładnie najnowszego sondażu dla "Faktów". Badanych zapytano o to, kto najbardziej nadawałby się na premiera Polski. Wskazali na Jarosława Kaczyńskiego. Co na to prezydent Wałęsa?

"Kaczyński zraził do siebie zachód oraz wschód Europy. Nie mógłby liczyć na żadne wsparcie i poparcie. PiS wygra tylko po to, żeby maksymalnie przegrać" - wyjaśnia. "Wsparcia i poparcia" potrzebuje chyba premier Tusk, bo - jak słusznie zauważa Wałęsa - "społeczeństwo grozi mu dziś palcem".

Sondaże, w których coraz większym poparciem cieszy się PiS, nie martwią jednak Lecha Wałęsy. Były prezydent, jak sam przyznaje, zna się na polityce: samodzielnych rządów PiS nie będzie, a obecna scena polityczna jest wyłącznie wynikiem tego, że Donald Tusk nie rozliczył Kaczyńskiego za IV RP. "Miłosierdzie mści się na Tusku. Jak Tusk nie rozliczy Kaczyńskiego, to Kaczyński rozliczy Tuska" - objaśnia Wałęsa.

Zostawmy sondaże, kto zatem ma największe szanse na przejęcie władzy w Polsce? - pyta Nizinkiewicz. Prezydent, w odpowiedzi na pytanie, przyznaje, że nie jest szczęśliwy, gdy patrzy na polską scenę polityczną. Ocenia jednak, że partia rządząca może liczyć na zwycięstwo.

"Wciąż stawiam na PO, mimo że Platforma też mi się nie podoba, ale dzisiaj nie ma lepszej propozycji" - czyli "jestem za, a nawet przeciw" w uwspółcześnionej wersji.

Stanowcze: "przeciw" usłyszał za to Jarosław Gowin. Były prezydent nie darzy go zaufaniem i nie chce nowych formacji politycznych. "Gowin jest nie fair, rozbija PO" - argumentuje Wałęsa. "Nigdy nie postawiłbym na Gowina, który przed chwilą był w rządzie Tuska, a dzisiaj ten rząd atakuje. Nie wierzę takim ludziom" - tłumaczy przyjaciel Kaczyńskich z nie tak dawnych jeszcze lat.

A jaka jest reakcja pierwszego przywódcy "Solidarności" na trwające od środy protesty związkowców, domagających się m.in. dymisji ministra Kosiniaka-Kamysza i wycofania się z ustawy o elastycznym czasie pracy?

"Demokratyczne państwo zgodnie z prawami demokratycznymi obroni struktury i przedstawicieli demokratycznie wybranych. To jest sprawdzenie polskiej demokracji" - pada odpowiedź. "Głową jestem za Tuskiem, sercem za związkowcami" - wyjaśnia dalej Wałęsa.

No i jak tu żyć, panie prezydencie, jak żyć?