Osiem błogosławieństw

MGN 09/2013

publikacja 12.12.2013 10:01

Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Bł. Maria Teresa Ledóchowska

Nikt nie rozumiał, dlaczego młoda, świetnie zapowiadająca się hrabianka opuściła dwór, by zamieszkać w małym pokoiku obok domu starców. Sam cesarz uczynił ją damą dworu wielkiej księżnej Toskanii, a ona zbiegła z pełnych przepychu salonów i poświęciła się… ratowaniu afrykańskich niewolników. Wariactwo? Nie: świętość. Ogromne cierpienia niewolników Czarnego Lądu spędzały sen z jej powiek. Założyła sodalicję, która rocznie wysyłała do Afryki kilkadziesiąt tysięcy paczek z pomocą! Szlak ubóstwa, czyli droga, na której coś tracisz, nie masz nic, ale umiesz powiedzieć: „Bóg sam wystarczy”, bo u(Bogi) jest szczęśliwy. Będziesz szczęśliwy, kiedy zobaczysz, że Bóg niczego nie zabiera, a daje wszystko.

Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni. Bł. Joanna Beretta-Molla

Mieszkała we Włoszech, była lekarzem, miała kochającego męża i dzieci. Zawsze uśmiechnięta i elegancka. Gdy spodziewała się czwartego dziecka, tuż obok poczętego maluszka rósł niebezpieczny guz. „Jeśli trzeba będzie wybierać między mną a dzieckiem, żadnych wahań! Wybierz dziecko!” – powiedziała mężowi. Jako lekarz wiedziała, co może się stać, ale starała się żyć normalnie. Zajmowała się dziećmi, chorymi, porządkowała dom, szuflady, szafy. Tak jakby miała wyjechać w daleką podróż. I wyjechała... W podróż do nieba. Jan Paweł II, ku ogromnej radości wielu mam, a przede wszystkim męża i dzieci Joanny, ogłosił ją świętą. Szlak smutku, czyli masz wszystkiego dość, wydaje ci się, że spotkało cię najgorsze i tylko płakać potrafisz. Będziesz szczęśliwy, kiedy mimo trudności pójdziesz dalej, zaufasz miłości Boga i Jego Opatrzności.

Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię. Św. Rita

Siostry zatykały nosy. Wszystko przez stygmat, znak, który pojawił się na czole podczas rekolekcji. Mniszka błagała Jezusa, by mogła poczuć ból choć jednego z cierni Jego korony, gdy nagle jeden z gipsowych kolców krucyfiksu odłamał się i uderzył ją w sam środek czoła. Ból był potworny. Zakonnica straciła przytomność. Rana nie goiła się i zaczęła wydzielać odrażającą woń. Siostry omijały jej celę szerokim łukiem. A ona nie skarżyła się... Gdy 22 maja 1457 roku zmarła, jej cela napełniła się światłem i cudownym zapachem. Szlak ciszy, czyli nauki, pracy, modlitwy, bez fajerwer-ków, w samotności. Będziesz szczęśliwy, kiedy na wszelkie przeciwności, krytykę, odrzucenie innych nie będziesz reagować gniewem, krzykiem czy obrażaniem.

Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. Św. Katarzyna ze Sieny

Najwięksi wrogowie topnieli przed nią jak wosk. Dążąc do świętości, zależało jej na świętości innych. Kiedyś do klasztoru zapukał Gabriel de Volterra – wielki inkwizytor. Nieufny, zarzucił zakonnicę pełnymi jadu i agresji pytaniami. Katarzyna wysłuchała i odpowiedziała pytaniem: „Cóż wam po wiedzy, z którą się tak obnosicie, skoro nie czyni was ona ani lepszymi, ani mądrzejszymi? W oczach Boga fałszywa wiedza jest głupotą!”. Te słowa podziałały na inkwizytora jak kubeł zimnej wody. Tego samego dnia rozdał swe majętności biednym i rozpoczął ubogie, ukryte życie. Szlak sprawiedliwości, czyli droga spragnionych świętości. Będziesz szczęśliwy, kiedy innych będziesz mierzyć taką samą miarą, jaką stosujesz do siebie.

Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. Bł. Matka Teresa z Kalkuty

Gdy pierwszy raz na ulicach Kalkuty natknęła się na umierającego w rynsztoku człowieka, zaczęła zapuszczać się w dzielnice, do których nikt nie chciał iść. To szaleństwo – kręcili głowami znajomi. Nie przejmowała się nimi. Założyła nowe zgromadzenie. W Indiach i na całym świecie siostry misjonarki Miłości zaczęły prowadzić sierocińce, domy dla chorych i umierających. Same nie mają prawie nic. Kilka kompletów odzieży, krzyż, parę sandałów, siennik i miskę do mycia. – Kochajcie aż do bólu – przypominała im matka Teresa. – Nie bójcie się powtarzać Jezusowi, że Go kochacie. On kocha aż do bólu.Szlak miłosierdzia, czyli idąc w górę, nie zapominasz o słabszych, których mijasz. Będziesz szczęśliwy, kiedy będziesz widział, że zawsze obok jest ktoś, kto ma mniej od ciebie.

Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. Bł. Laura Vicuña

Gdy pierwszy raz przyjmowała Pana Jezusa, zauważyła, że mama nie podeszła do Komunii. Nie była niewierzącą. Jako młoda wdowa zamieszkała bez ślubu z Manuelem Morą. Powodziło im się lepiej, ale mała Laura czuła, że coś jest nie tak. Pewnego dnia usłyszała, że prawdziwa miłość oddaje życie za kochaną osobę. „To dla mnie” – myślała, i prosiła: „Boże, weź moje życie, a daj siłę mojej kochanej mamie, by odeszła od Manuela”. Pewnego razu Mora znów wrócił pijany. Laura nie mogła tego znieść i wybiegła z domu. Mora dopadł ją, okropnie pobił i nieprzytomną zostawił na ulicy. Cierpiała tydzień. – Mamo, umieram, ale jestem szczęśliwa, i wyznała swoją tajemnicę. Na pogrzebie Laury mama pierwszy raz od długiego czasu przyjęła Komunię Świętą. Szlak czystego serca, czyli codzienna walka z pokusami tego świata. Będziesz szczęśliwy, kiedy nie zniechęcisz się i nie zrezygnujesz z walki o czyste serce.

Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi. Bł. Jan Paweł II

Przed godziną 17 wjeżdżał na plac przed bazyliką św. Piotra. Tego dnia przypadała uroczystość Matki Bożej Fatimskiej. Kilkanaście minut później rozległy się dwa strzały. Ojciec święty osunął się ciężko raniony. Szybko złapano 23-letniego Ali Agcę. Papież przebaczył mu już w pędzącej do szpitala karetce. A kilka dni później powiedział: „Modlę się za brata, który mnie zranił, a któremu szczerze przebaczyłem”. Dwa i pół roku później w rzymskim więzieniu spotkał się z zamachowcem. I długo z nim rozmawiał. Szlak pokoju, czyli droga budowania, przebaczenia. Będziesz szczęśliwy, kiedy pokój będzie w twoim sercu i wokół ciebie (z bliskimi, z sąsiadami, w klasie, w szkole, na podwórku).

Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Św. Zygmunt Szczęsny Feliński

Do Warszawy przyjechał z Petersburga, z carskiej Rosji, gdzie służył ubogim. Był 1862 rok. Niektórzy nazywali arcybiskupa sługą cara zaborcy, a nawet zdrajcą Polski. A on otwierał zamknięte kościoły, tworzył ochronki dla biednych. Gdy wybuchło powstanie styczniowe, napisał list do cara, krytykując represje na Polakach. Został za to ukarany zesłaniem w głąb Rosji. Choć mógł jeszcze wrócić, jeśli... wyrzeknie się kontaktów ze Stolicą Apostolską i podda rozkazom cara. Nie zgodził się. Niósł nadzieję katolickim mieszkańcom dalekiego Jarosławia.Szlak cierpienia, czyli chcesz być święty, a nie ma efektów, bo cię prześladują i śmieją się, że żyjesz według przykazań. Będziesz szczęśliwy, kiedy będziesz cierpliwy i nie zniechęcisz się w dobrym mimo wszystkich przeciwności.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.