Pomóc nieśmiałemu

publikacja 09.09.2012 23:21

Od dawna bardzo podoba mi się pod każdym względem jeden z kolegów. Niestety, jest dosyć nieśmiały wobec dziewczyn. Przyłapałam go wiele razy na wpatrywaniu się we mnie, uśmiechałam się zachęcająco, ale on nie podjął rozmowy. Nie chcę być nachalna, uznaję zasadę, że to chłopak zaczyna się starać o dziewczynę. Nie potrafię jednak z niego zrezygnować, obserwuję go i coraz bardziej przekonuję się do niego- mądry, spokojny, religijny, życzliwy. Licealistka

Iza Paszkowska Iza Paszkowska

Niby jest tak, że to chłopak powinien wyjść z inicjatywą. Ale są wyjątkowe sytuacje, gdy jednak dziewczyna powinna chłopakowi trochę pomóc. W moich licealnych czasach pomagałyśmy sobie i gdy któraś mówiła, że chciałaby bliżej poznać jakiegoś chłopaka, wtedy koleżanki kombinowały, co można zorganizować, by się można spotkać, poznać. Zapraszałyśmy sporą grupę na wycieczkę rowerową po kilku okolicznych miejscowościach, to znowu chłopcy organizowali mecze itd. No i spotkania w kościele, a w zasadzie po nabożeństwach, po mszach. Naradź się z kilkoma koleżankami i zorganizujcie ognisko, mecz, rowery. Wyznacz sobie granicę, że jeśli do zimy nic się nie zacznie, to zaczynasz się uważnie rozglądać za innym, bardziej energicznym chłopakiem. O dobrego chłopaka warto się modlić, ale nie narzucać Panu Bogu osoby, prosić o wskazanie, o kierowanie.

Zadaj pytanie:

korepetycje@malygosc.pl