Walka o sprawiedliwość

MGN 04/2007 |

publikacja 13.03.2012 00:35

Anna Maria Wesołowska, sędzia Sądu Okręgowego w Łodzi, gra samą siebie w serialu fabularno-dokumentalnym

Walka o sprawiedliwość Anna Maria Wesołowska, sędzia Sądu Okręgowego w Łodzi fot. KRZYSZTOF JARCZEWSKI / FORUM

Sędzia orzeka w oparciu o obowiązujące przepisy, ale również w zgodzie z własnym sumieniem. Jeżeli mamy jakiekolwiek wątpliwości zawsze tłumaczymy je na korzyść oskarżonego. To podstawowa zasada obowiązująca w prawie karnym. Nie ma w tym wypadku dylematu pomiędzy sumieniem a prawem. Problem powstaje wówczas, gdy wątpliwości Sądu nie pokrywają się z odczuciami ofiary. Jest przekonana o winie i żąda „własnej” sprawiedliwości.

Co zrobić, aby nie czuła się jeszcze bardziej skrzywdzona uniewinnieniem domniemanego sprawcy czy zbyt łagodnym potraktowaniem rzeczywistego? To są dylematy, z którymi sędzia spotyka się na co dzień. To bardzo trudne, gdy z jednej strony mamy sprawcę z drugiej ofiarę i świadomość podstawowego celu, aby przestępstwa więcej nie popełniano. Ważne jest wówczas, aby sprawca nie tylko zrozumiał, że postąpił źle, ale również, aby chciał być lepszy.

Ważne jest również, aby pokrzywdzony czuł, że prawo stoi po jego stronie, ale także aby nie czuł złości i nienawiści, aby nie towarzyszyło mu do końca życia poczucie krzywdy. Prawo daje sędziemu szerokie możliwości wyboru. Dylemat tkwi w znalezieniu złotego środka, bo jak mówił już Platon: „żaden rozumny sędzia nie karze z tego powodu, że popełniono występek, lecz w tym celu, aby go więcej nie popełniono, to bowiem co już się stało nie może się odstać, temu natomiast co się stać może, można zapobiec.”

Dylemat prawo – sumienie powstaje wówczas gdy zawęża się granice sędziowskiego wymiaru kary. Tak było na przykład w roku 1985, gdy weszła w życie ustawa o szczególnej odpowiedzialności karnej, która miała chronić przede wszystkim własność społeczną. Mam nadzieję, że takich incydentalnych ustaw stawiających sędziów przed dylematem obowiązujące prawo, a sumienie więcej nie będzie.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.