Zawsze w centrum uwagi

publikacja 14.12.2011 21:57

Moim problemem jest to, że lubię być w centrum uwagi. Gdy tylko staniemy w kręgu, to dbam o to, by być najweselsza, bym najwięcej mówiła, skupiała na sobie uwagę. Kogoś coś boli, zaczynam opowiadać o swoich chorobach, ktoś się nie przygotował, mam gotową historyjkę. A gdy cokolwiek mi się przytrafi- dobrego lub złego- muszę opowiedzieć. Koleżanki uważają, że wcale nie jest tak źle. Zdarza mi się, że głośno i złośliwie komentuję czyjąś zła odpowiedź. Gimnazjalistka

Iza Paszkowska Iza Paszkowska

Ostatnio więcej osób porusza ten problem, może staje się nagminny? Najważniejsze, Ty to widzisz. A skoro rozpoznajesz chorobę, to uwierz mi, że zmiana zachowania należy tylko do Ciebie. Jeśli koleżanki tego nie widzą, to może jednak zbyt krytycznie na siebie patrzysz? Sama to przeanalizuj. Ale i tak warto złe cechy likwidować. Najlepsza jest metoda bardzo małych kroków. Wymyślaj dla siebie zadania. Podziel czas na tygodnie i np mocne postanowienie, że przez cały tydzień nie będziesz nikomu dogadywała. Po tygodniu zmiana- postanawiasz, że mowy nie ma o złośliwości. Kolejny tydzień- jesteś dla wszystkich miła i serdeczna i tak dalej, nie popuszczaj. Śmiej się trochę z siebie. No i wyluzuj, bo Ty nic nie musisz. Nie musisz być najlepsza, najweselsza, niezbędna itd. Gdy wyluzujesz, ulży Ci. Bardzo polecam ćwiczenie życzliwości. Przyglądaj się ludziom i o każdym myśl coś dobrego, u każdego znajdź zaletę. Jeśli wyrwie Ci się złośliwość, powiedz głośno razu przepraszam. Trenuj życzliwość i chęć niesienia pomocy.

Zadaj pytanie:

korepetycje@malygosc.pl