Lolek Wojtyła. Kto go budził na Roraty

MGN 12/2011

publikacja 16.11.2011 14:09

Jeśli martwisz się, że nie dasz rady budzić się rano na Roraty, módl się codziennie do Ducha Świętego. O tym, że bł. Jan Paweł II krótko po pierwszej Komunii św. został ministrantem, słyszeli pewnie wszyscy ministranci. Ale o tym, że Lolek, czyli Karol Wojtyła miał problemy ze wstawaniem na poranną służbę ministrancką, słyszał już na pewno mało kto. Opowiadał o tym kiedyś sam papież. Mówił tak: „W wieku dziesięciu, dwunastu lat byłem ministrantem. Ale muszę wyznać, że niezbyt gorliwym.

Lolek Wojtyła. Kto go budził na Roraty

O tym, że bł. Jan Paweł II krótko po pierwszej Komunii św. został ministrantem, słyszeli pewnie wszyscy ministranci. Ale o tym, że Lolek, czyli Karol Wojtyła miał problemy ze wstawaniem na poranną służbę ministrancką, słyszał już na pewno mało kto. Opowiadał o tym kiedyś sam papież. Mówił tak: „W wieku dziesięciu, dwunastu lat byłem ministrantem. Ale muszę wyznać, że niezbyt gorliwym. Gdy mój ojciec to spostrzegł, powiedział pewnego dnia: Nie jesteś dobrym ministrantem. Nie modlisz się dość do Ducha Świętego. I pokazał mi jakąś modlitwę”. To była tak ważna chwila, że Karol zapamiętał słowa swojego taty do końca życia.

Nie tylko zapamiętał, ale posłuchał ojca i codziennie prosił o siedem darów Ducha Świętego. Tamta chwila w wadowickim mieszkaniu Karola i jego taty miała jeszcze dalszy ciąg. Po wielu latach, gdy Karol został papieżem i przyjechał pierwszy raz do Polski, spotkał się z młodymi ludźmi. Wiecie, o co ich wtedy poprosił? Oczywiście o to, by codziennie modlili się o dary Ducha Świętego. Przy kościele świętej Anny w Warszawie, w dzień Zesłania Ducha Świętego, mówił tak: „Tak jak kiedyś mój rodzony ojciec włożył mi w rękę książkę i pokazał modlitwę o dary Ducha Świętego, tak dzisiaj ja, którego też nazywacie »ojcem«, modlę się z Wami o dar rozumu, o dar umiejętności, czyli wiedzy, o dar rady, o dar męstwa, o dar pobożności, wreszcie o dar bojaźni Bożej”.

Lolek Wojtyła. Kto go budził na Roraty   To jeszcze nie wszystko. W dzień swoich urodzin, czyli 18 maja 1986 roku, Karol Wojtyła, czyli papież Jan Paweł II, nachylił się nad książką i podpisał ją wiecznym piórem. To była encyklika o… Duchu Świętym, zatytułowana „Pan i Ożywiciel”. Natomiast rok przed swoją śmiercią, w 2004 roku, kiedy ręka drżała mu już bardzo z powodu choroby, zostawił nam własnoręcznie napisane słowa modlitwy, którą przed wielu laty dostał od ojca (patrz obok). Jakby w testamencie. Dlatego dziś to samo, co kiedyś tata małemu Karolowi, chcę Wam powiedzieć i prosić: Módlcie się do Ducha Świętego.

Byście byli gorliwi nie tylko w zdobywaniu szóstek w szkole, ale przede wszystkim byście byli gorliwi w zdobywaniu nieba. Byście umieli żyć mądrze i pięknie. Jak Karol Wojtyła. Modlitwę o dary Ducha Świętego, którą on codziennie odmawiał, znajdziecie w tym numerze „Małego Gościa”. Możecie ją zawiesić nad biurkiem, albo nad łóżkiem i każdego dnia rano, albo po południu, nim zaczniecie odrabiać lekcje, módlcie się o dar mądrości, o dar rozumu, o dar umiejętności, o dar rady, męstwa, pobożności, o dar bojaźni Bożej. Niech to będzie Wasze postanowienie na Adwent. A potem już tak się przyzwyczaicie, że do końca życia nie przestaniecie tej modlitwy odmawiać. 

Pozdrawia Was Gabi Szulik,
której mama też często powtarzała: „Módl się do Ducha Świętego – to bardzo ważne”.

PS. Ci z Was, którzy od 28 listopada będą chodzić na Roraty małogościowe, usłyszą, jakimi drogami Duch Święty i Anioł Stróż prowadzili Jana Pawła II do nieba.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.