Marzenie o sławie

Mam wrażenie, że jesteś raczej ofiarą współczesnej kultury, która przez całą produkcję telewizyjną wmawia ludziom, że tylko wtedy się człowiek czuje spełniony i szczęśliwy, jeśli zyskuje sławę. To jest całkowity fałsz. Wiem, że mi nie uwierzysz, ale mówię prawdę. Natomiast jeśli dobrze się czułaś, gdy występowałaś przed publicznością, to odbierz to jako znak, że nadajesz się do pracy wśród ludzi. Jedni takiej pracy nie mogą wykonywać, inni czują się w niej świetnie. Kto chciałby występować, być oceniany przez publiczność- ten powinien wybrać taką mniej więcej pracę- np ekspedientka w sklepie, nauczycielka, pielęgniarka, lekarka, kelnerka, przedstawicielka handlowa, pracownik socjalny itd
Gdy dajesz się wciągać w wielką telewizyjną machinę, która niby daje sławę, to zwróć uwagę, że to jest najczęściej sława na rok, najwyżej dwa. A potem jest tragedia, bo ludzie kompletnie zapominają, propozycji
występów nie ma, więc nie ma pracy, pieniędzy.... Sto razy lepiej być dobrą mamą, dobrą żoną, dobrą pracownicą w dowolnej firmie niż być przez kilka tygodni sławną za wszelką cenę.
Ja rozumiem, że to nie Twoja wina, że to media wpoiły w Ciebie przekonanie, że sława daje szczęście. A ja w to nie wierzę, a nawet sądzę, że jest przeciwnie.
Moja rada jest prosta- pilnuj nauki, bo to podstawa, a następnie zastanów się, jak możesz działać, jak robić coś pożytecznego i dobrego na swoim terenie, w swojej szkole lub parafii. Są kółka teatralne, grupy
wolontariatu, są samorządy, chóry- mnóstwo możliwości, by robić coś dobrego i ciekawego dla innych. Spróbuj, a zobaczysz, jakie to ciekawe i ile daje radości. O wiele więcej niż sława medialna.




Więcej listów:

zadaj pytanie...