Ten zamach byłby nieudany, gdyby ofiara przeżyła. Ponieważ stało się inaczej - zamach był nieudany podwójnie.
Nadchodziły idy marcowe – 15 marca w kalendarzu rzymskim. Nad ranem Kalpurnia, żona Juliusza Cezara, obudziła się przestraszona. Śnił się jej mąż w kałuży krwi. – Nie idź dzisiaj do senatu – błagała. Cezar do tej pory lekceważył ostrzeżenia, a ostrzegano go już kilkakrotnie, że grozi mu zamach. Mówił, że życie w ciągłej obawie to żadne życie.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.