nasze media Mały Gość 04/2024

Krzysztof Kwaśniewicz

|

MGN 12/2006

dodane 16.11.2006 12:11

F-16

Polskie F-16 ochrzczono jastrzębiami, choć tak naprawdę, nazywają się sokół. W kraju są już pierwsze cztery. Do końca roku ma być 8, a docelowo – 48. Polskie wojsko dawno nie miało tak nowoczesnego sprzętu.

Dotarły do nas 8 listopada, a 9 oficjalne je powitano. Żona prezydenta RP, pani Maria Kaczyńska, nadała nowym samolotom imię Jastrząb. Poświęcili je kapelani wojskowi: katolicki, protestancki i prawosławny. W niebo wypuszczono czerwone i białe balony, wygłoszono okolicznościowe przemówienia.

Pechowy
Początkowo wcale nie było tak różowo. F-16 miały przylecieć do Polski wcześniej, ale miały pecha. Przy pierwszej próbie były problemy z radarem i maszyny zawrócono do bazy. Za drugim razem nawaliła instalacja do tankowania w powietrzu. Dopiero trzecie podejście okazało się udane. Wreszcie są. Wojskowi piloci zacierają ręce i rwą się do testowania nowych zabawek. Muszą to robić ostrożnie, bo F-16 przelatuje nad Polską trochę ponad 15 minut. Więc ledwie się rozpędzą – już trzeba hamować. Tymczasem wszyscy naokoło stali się ekspertami lotniczymi i krytykują nieszczęsne jastrzębiosokoły na całego.

Nowoczesny
F-16 wzniósł się w powietrze w 1976 roku. Kto patrzy na samoloty tak jak na samochody, ten myśli sobie, że to pewnie już egzemplarze muzealne. Nic bardziej mylnego. Od lat 70. sokoły przeszły szereg modernizacji i właściwie nazywają się już F-16 C/D Block 52+. To trochę tak, jak z volkswagenem golfem. Też produkują go od lat 70. Tylko że od tego czasu trochę się zmienił.
Nasze jastrzębie są prawie najnowocześniejsze z linii F-16. Prawie, bo konstrukcja jest cały czas unowocześniana i już istnieją F-16 E/F. Do tej pory wyprodukowano ponad 4000 takich samolotów. Pierwszy polski ma numer 4040. Jego losy można stale śledzić na www.f-16.net. Podobnie, jak losy innych egzemplarzy.

Niedrogi
F-16 to samolot wielozadaniowy, choć ze względu na rozmiary najbliżej mu do myśliwca. Potrafi jednak również przenosić bomby i pociski klasy powietrze – ziemia, a nawet pociski atomowe. Jest jednym z najpopularniejszych tego typu na świecie, używają go między innymi Stany Zjednoczone i NATO. Jego największą zaletą jest uniwersalność. Oczywiście istnieją lepsze typy samolotów, ale każdy z nich ma swoją „działkę”. A sokół potrafi wszystko. Może nie najlepiej na świecie, ale zupełnie przyzwoicie. Można nawet zaryzykować, że bardzo przyzwoicie. Poza tym jest stosunkowo niedrogi, około 42 mln. dolarów za sztukę. Dodatkową zaletą jest to, że F-16 sprawdziły się w warunkach bojowych. Pojawienie się pierwszych sokołów na polskim niebie, to znak, że program F-16 cały czas się rozwija. Bo same samoloty nie załatwią niczego. Potrzebne są odpowiednie lotniska, warsztaty, uzbrojenie, słowem wszystko to, co sprawia, że mogą latać, a nie tylko stać w hangarze i ładnie wyglądać. I jeszcze najważniejsze. Piloci. Ale tych akurat zawsze mieliśmy najlepszych.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..