nasze media Mały Gość 04/2024
dodane 05.10.2006 22:58

piątek, 6 października, 2006 r.

Hau, to ja!
Jestem niezwykle wyrozumiałym psem! Już rano wspierałem duchowo Pana, który denerwował się przed ważną rozmową w pracy. Dlatego zgodziłem się, by spacer trwał 3 minuty krócej niż zwykle. Potem nie szczekałem ani razu, gdy Pani dawała mi jedzenie, nie umywszy przedtem miski. Jestem wyrozumiały. Wiem, że w piątki Pani słabo kontaktuje. Nie protestowałem także wtedy, gdy dzieci tak się kłóciły przy śniadaniu, że zrzucały mi mniej plasterków sera niż zwykle. Nie narzekam. Pieskie życie. Ale popołudniu napięcie w rodzinie wzrosło. "Jestem jedyna w klasie, która nie ma komórki!"- Paulina aż płakała ze złości. Jej łzy nie robiły jednak na Panu wrażenia. "Nie dam się szantażować jak inni rodzice. Nie widzę potrzeby kupowania tak drogiej zabawki." Córka czuła, że nie przekona ojca. Wybiegła ze mną na spacer, a ja nikomu nie powiem, co tam mruczała po drodze na temat niesprawiedliwości. Ciężki dzień! Cześć! Tobi.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..