nasze media Mały Gość 04/2024

Katarzyna Bereta, Chorzów, Szk. Podst. nr 17

dodane 27.11.2007 17:23

O Lolku, który został papieżem

Posłuchajcie jeno: roku pewnego
Tysiąc dziewięćset dwudziestego
W miasteczku małym,
Wadowice zwanym,
Przyszedł na świat drugi syn,
I nie byłoby nic szczególnego w tym,
Gdyby nie dalszy żywot jego,
Który uczynił z Lolka Jana Pawła II.

Ów mały chłopiec to Karol Wojtyła,
A jego matką Emilia była,
Wcześnie zmarła mamusia Lolka,
Dlatego tata i brat wychowywali Karolka,
A gdy zmarł także i starszy brat,
Lolek pomagał w domu, taki był z niego chwat.

W szkole Karolek był uczniem wzorowym,
Utalentowanym, wysportowanym i honorowym,
Grał w piłkę, jeździł na nartach
I występował w szkolnych teatrach,
lubił również spacery po okolicy i wycieczki w góry,
a do tego wszystkiego podjął się ministrantury.

Tak minęły lata dzieciństwa i młodości,
Nadszedł czas, by pomyśleć o przyszłości,
Wybór Karola padł na studia polonistyczne,
Gdyż posiadał ku temu talenty liczne,
Pięknie pisał, dużo czytał,
Słowem – duszę artysty miał.

Przeniósł się zatem Karol do Krakowa
I tak rozpoczęła się jego droga naukowa.
Po roku nauki na Uniwersytecie,
Rozpoczęła się straszna wojna na świecie,
Szkoły wszędzie pozamykano
I nauczania mowy ojczystej zakazano.

Długo myślał Karol nad swoim powołaniem,
Aż zrozumiał, że powinien zostać kapłanem.
Wstąpił zatem do Seminarium Duchownego,
Pracując ciężko w kamieniołomach do tego.

Tak mijały trudne lata wojenne,
Pełne pracy i modlitwy codziennej.
Końca wojny nie dożył ojciec Wojtyła,
Śmierć ta kleryka Karola smutnym uczyniła,
Oddał się wówczas pod opiekę Maryi,
Której szkaplerz od dziecka nosił na szyi,
Jej to swe troski powierzał skrycie,
Jej oddał całe kapłańskie życie,
Które rozpoczął po zakończeniu wojny,
Gdy od roku świat cały był już spokojny.

Pierwszą swą mszę odprawił na Wawelu,
Po czym wyjechał do Rzymu w naukowym celu,
Tam to kontynuował studia teologiczne
Oraz poznawał obce języki liczne.

Po powrocie do Polski służył jako wikary,
Przybliżając parafianom tajemnice wiary.
Szczególnie ukochał pracę z młodzieżą,
Z którą przemierzał górskie szlaki pieszo,
Jeździł z nimi także na narty i spływy kajakowe,
Rozwijając w ten sposób duszpasterstwo nowe.
Wszyscy młodzi Wujkiem go nazywali,
A po nich także ich potomkowie mali,
Tak to powstało wyjątkowe środowisko,
Zwane Rodzinką, bo tak wszyscy żyli ze sobą blisko.

Nie zaprzestał także ksiądz Karol pracy naukowej,
Prowadził wykłady dla studentów, pisał rozprawy nowe.
I tak mijały kolejne lata służby w Kościele,
A w życiu księdza Karola zmieniało się wiele,
Został biskupem Krakowa, a potem kardynałem,
I od tej pory miał obowiązki całkiem niemałe,
Po Polsce i po świecie podróżował wiele,
Powiększając swą wiedzę o całym Kościele.

Wreszcie nastał czas wyboru papieża nowego
I wtedy kolegium kardynałów wskazało na niego,
Wybrano księdza Karola na następcę Jana Pawła I
I tak to dawny Lolek przemienił się w Jana Pawła II.
Był rok tysiąc dziewięćset siedemdziesiąty ósmy,
Czas dla Polaków niezwykle smutny,
Kiedy więc wybrano Papieża-Polaka,
Nastała radość ogromna, OOO taka.

Jan Paweł porwał wnet serca wszystkich ludzi,
W których wiarę, nadzieję i miłość obudził,
Pielgrzymował niestrudzenie z zachodu na wschód,
Burzył mury wrogości, roztapiał w sercach lód,
Przemierzał świat powietrzem, lądem wszerz i wzdłuż
W poszukiwaniu wszystkich zagubionych dusz,
Spotykał się z ludźmi różnych kultur, religii i ras,
Poświęcał na modlitwę każdy wolny czas,
Nie zapomniał także o młodzieży całego świata,
Z którą spotykał się regularnie co dwa lata.

Najchętniej odwiedzał ojczyste strony,
Za którymi był zawsze bardzo stęskniony,
Tutaj każde dziecko modliło się za Ojca swego,
Papieża, Przewodnika, Jana Pawła Wielkiego.

W życiu Papieża były także trudne chwile,
Gdy w jego ciele utkwiły zamachowca kule,
Cudem uniknął wówczas śmierci,
A my wszyscy byliśmy bardzo przejęci.

Ponownie smutek ogarnął świat cały,
Gdy ostatnie dni Ojca na ziemi nastały,
Modlili się duzi, modlili i mali,
Modlił się świat czarnych, modlili się biali,
Wszyscy zebrani wokół łóżka Papieża
Patrzeli, jak do domu Ojca Niebieskiego zmierza,
A on nim zamknął na wieki oczy,
Wskazał drogę, którą każdy z nas kroczy.
Dzień zaś kwietnia drugiego
Jest dla nas dniem Jana Pawła Wielkiego.


« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..