nasze media Mały Gość 04/2024

MGN 10/2017

dodane 13.02.2018 09:50

Już prawie

We wrześniowym numerze obiecałem, że przyjrzymy się pełnionym przez Was funkcjom. Naliczyłem ich przynajmniej kilka.

Starsi pewnie już wiedzą, że formacja ministrancka podzielona jest na kilka etapów. Nazywamy je stopniami służby ministranckiej. Są m.in. kandydaci, choraliści, ministranci księgi czy lektorzy. Po co one? Po to, byście w kolejnych okresach służby przy ołtarzu mogli pogłębić swoją wiarę oraz zdobyć nowe umiejętności. I wiedzieli, jakie zadania macie wykonać podczas liturgii. Wiem, że są parafie, w których przy ołtarzu posługuje zaledwie kilku ministrantów. I być może nie ma tam nawet lektorów czy animatorów „z krwi i kości”. Gdy spotkacie taką sytuację, zaglądnijcie przynajmniej do tej rubryki. Może przydadzą Wam się jakieś informacje. Na początek o kandydatach. To zazwyczaj najmłodsi, często chłopcy po Wczesnej lub I Komunii Świętej. Zdarza się jednak, że za zgodą proboszcza lub opiekuna wspólnoty ministranckiej do grona kandydatów przyjmowani są ciut młodsi. Co taki kandydat robi przy ołtarzu? Przede wszystkim jest... obserwatorem. Przygląda się uważnie wszystkiemu, co dzieje się podczas liturgii, i z pomocą starszych kolegów przyswaja sobie podstawowe zasady, gesty i postawy liturgiczne. I tak, krok po kroku, poznaje życie ministranckie. To wszystko jest oczywiście ważne. Ale z doświadczenia wiem, że być może jeszcze ważniejsze jest to, by kandydat najpierw nauczył się pobożności, punktualności, sumienności i dbałości o porządek. Hm... niektórzy – nie tylko kandydaci – mają też problem z zachowaniem ciszy i godnej postawy przy ołtarzu. Jedni gadają, inni się wiercą. Dlatego bierzcie przykład z tych, którzy podczas liturgii są skupieni. Kandydatów łatwo można rozpoznać. Nie noszą jeszcze stroju liturgicznego. I dopiero kiedy pomyślnie przejdą okres kandydatury, a ten zwykle trwa około roku, otrzymują komeżkę i sutankę. To chyba tyle o kandydatach. Za miesiąc przyjrzymy się tzw. choralistom. Wszystkich Was pozdrawiam tradycyjnym już zawołaniem: „Powodzenia, Panowie Ministranci”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..