nasze media Mały Gość 04/2024

ks. Rafał Skitek

dodane 19.12.2017 10:28

Zostańcie z Bogiem

Co jak co, ale na wakacje czekamy wszyscy. I to z utęsknieniem. Nie udawajmy, że jest inaczej. W końcu po pracowitym roku szkolnym należy nam się wszystkim zasłużony odpoczynek.

Ale są tacy, że gdy tylko zadzwoni ostatni dzwonek, zapominają o „Bożym świecie”. Dosłownie i w przenośni. Jak byłem ministrantem, często słyszałem, że od Pana Boga nie ma wakacji. Powiem wam, że początkowo wcale mi się to nie podobało. Bo niby dlaczego w wakacje mam chodzić do kościoła, i może jeszcze służyć przy ołtarzu, skoro od szkoły mam wolne? Wiele razy tłumaczyli mi to rodzice, dziadkowie, moja chrzestna. Oj, długo mnie przekonywali. Na próżno. Byłem uparty i wiedziałem lepiej. Do czasu. Wiecie, kiedy zrozumiałem, że moje miejsce nawet w wakacje jest przy ołtarzu? Zwykle w lipcu razem z całą rodziną odwiedzaliśmy naszych krewnych w różnych częściach Polski. Pamiętam, że pewnego dnia, kiedy przechodziłem obok kościoła mojej cioci, podszedł do mnie proboszcz i zapytał: „Mógłbyś mi pomóc podczas Mszy, bo nie ma dzisiaj żadnego ministranta?”. Najpierw nie chciałem. No bo nieznany kościół, inne zwyczaje itd. Tak bywa, że na początku w nowym miejscu czujemy się trochę niepewnie. Też byście się tak czuli. Po jakimś czasie dałem się przekonać. I wiecie co? To był przełom. Odtąd zawsze podczas wakacji jak tylko miałem okazję, pukałem do zakrystii różnych kościołów i pytałem, czy mogę służyć. Bardzo mi się to spodobało. Zawsze, gdy planowaliśmy wakacyjny wyjazd, pakowałem do walizki komeżkę, skarbczyk, różaniec, odświętne ubranie, wypastowane buty. Z nadzieją, że znów będę mógł służyć przy ołtarzu. Aż się łza w oku kręci, gdy wspominam tamte lata. Ciekaw jestem, czy ktoś z was ma podobne doświadczenia. Jeśli nie, to koniecznie spróbujcie. Panowie Ministranci! To, że od Pana Boga nie ma wakacji, już wiecie. Myślę, że czas wolny spędzony z Panem Jezusem to dopiero odpoczynek. Uśmiechacie się? Nie wierzycie mi? Zapewniam was, że jeśli zapomnicie o Panu Bogu przez dwa miesiące, to wakacji dobrze nie przeżyjecie. A już na pewno nie odpoczniecie. I w dodatku będą was dręczyć wyrzuty sumienia. Na koniec jeszcze jedno. Rekolekcje ministranckie. Wybieracie się? Szczerze polecam. Ja byłem kilka razy. Zarówno jako uczestnik, jak i prowadzący. Nie żałuję. Ani trochę. Nie dość, że wróciłem wypoczęty, to jeszcze duchowo umocniony. I niech mi nikt nie mówi, że wakacje bez Boga to dobry pomysł. No to zostańcie z Bogiem, Panowie Ministranci! Nie tylko dzisiaj, ale przez całe wakacje.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..