nasze media Mały Gość 04/2024

Piotr Sacha

|

MGN 01/2017

dodane 18.05.2017 11:01

Walka na myśli

Co mają wspólnego szachy z boksem? 12 trzymających w napięciu rund. Serie ciosów. Skuteczne uniki. Nawet kształt szachownicy przypomina ring bokserski. Tyle że zamiast pięści w ruch idą mózgi.

30 listopada w Stanach Zjednoczonych, po 20 dniach walki, zakończył się pojedynek o mistrzostwo świata w szachach. Nie było nokautu. Było zwycięstwo na punkty. Naprzeciw siebie usiedli dwaj 26-latkowie – Norweg Magnus Carlsen, broniący tytułu, i Rosjanin Siergiej Kariakin. Pierwszy został szachowym arcymistrzem, gdy skończył 13 lat i trzy miesiące. Drugi jeszcze wcześniej. Miał wtedy 12 lat i siedem miesięcy. Po 12 rundach Carlsena i Kariakina ogłoszono wynik 6:6, w tym 10 partii zakończyło się remisem, po jednej wygrał każdy z zawodników. Co potem? Dzień odpoczynku i dogrywka czterech partii szachów szybkich. W pierwszej i drugiej znowu był remis, natomiast trzecią i czwartą wygrał Norweg. W dniu swoich urodzin obronił tytuł mistrza świata w szachach, zdobywając ten tytuł trzeci raz z rzędu. Kibice nieraz długo wstrzymywali oddech, zawodnicy nawet pół godziny główkowali, który z pionków przesunąć. Na szachownicy nic się nie działo. Ale w głowach graczy myśli biegały… sprintem i na długim dystansie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..