Test bezpieczeństwa doprowadził do niebezpieczeństwa.
Około piątej rano 28 kwietnia 1986 roku stacja Służby Pomiaru Skażeń Promieniotwórczych w Mikołajkach zaczyna wariować. Odczyty są pół miliona razy większe niż normalnie. Ponad tysiąc kilometrów dalej, w Szwecji, Cliff Robinson idzie do pracy w elektrowni atomowej. Przed wejściem przechodzi przez licznik promieniowania – wynik jest poza skalą. Z elektrowni w Norwegii płyną podobne raporty. Okazuje się, że chmura radioaktywnego pyłu leci znad Związku Radzieckiego. Co tam się wydarzyło?
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.