nasze media Mały Gość 04/2024

Piotr Sacha

|

MGN 12/2014

dodane 22.01.2015 10:58

Odpalamy!

Głośno, szybko i biblijnie. Uwaga!... – leci „Petarda”.

J eśli ktoś twierdzi, że dzieci nie lubią rock&rolla, na pewno nie słyszał jeszcze „Petardy”, jedenastej płyty w dorobku Arki Noego. Ten dorobek to efekt 15 lat wspólnego grania i śpiewania. Wszystko zaczęło się od… Jana Pawła II. A dokładnie od pielgrzymki Ojca Świętego do Polski w 1999 roku. Z tej okazji powstała pierwsza piosenka zespołu zatytułowana „Tato”. Później powstał teledysk. I kolejne przeboje: „A gu gu”, „Święty uśmiechnięty”, „Najlepsza modlitwa na świecie”. A później dzieci rosły i rosły, i nagrywały kolejne płyty. Niektóre nawet wyrosły… czy raczej dorosły. W kolejce do mikrofonów czekało już młodsze rodzeństwo i młodsi koledzy. Zmieniał się też styl muzyczny. Ale piosenki zawsze brzmiały „arkowo”. A do tego markowo, to znaczy były na bardzo wysokim poziomie. „Petarda” to 10 wystrzałowych numerów, zaśpiewanych przy akompaniamencie gitary elektrycznej, basu i perkusji. Każdy z nich mógłby trafić do radiowej listy przebojów. „Nie ma takich murów, których nie da się rozwalić” – początkowe słowa na płycie są mocne jak tytuł. O jakich murach śpiewa Arka? „Daj mi trochę wiary, a przeszkody wszystkie pokonamy” – odpowiedź pojawia się w refrenie. Każda piosenka na „Petardzie” mówi o czymś ważnym. Nie ma utworów, które wpadają jednym uchem, a drugim wypadają. Można się dowiedzieć, że „taka, jaka jestem, jestem fajna, nie muszę być idealna”. Albo poznać najlepszą broń na świecie: „Post i modlitwa to proch i naboje. Jestem uzbrojony, ciebie się nie boję”. Ostatnia piosenka „Dobry dzień” to prawdziwy wyciskacz łez, zwłaszcza rodziców. Opowiada o życiu i przejściu z życia do… wiecznego życia. Właściwie o piosenkach nie powinno się za dużo pisać. Piosenek trzeba posłuchać. I jeszcze okładka „Petardy”. Już ją gdzieś widziałem… 7 chłopaków i 5 dziewczyn siedzi czwórkami w trzech rzędach… Już wiem! Okładka pierwszej płyty „A gu gu” wyglądała podobnie… No, dobrze… tam było 5 chłopaków i 7 dziewczyn. W każdym razie Arka Noego wraca do korzeni. Choć niektórzy powiedzą, że nigdy się z tych korzeni nie oderwała.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..