Ciągną sanie z górki i pod górkę. Tak przez... 1000 kilometrów. Ze swoim przewodnikiem psy znają się jak łyse konie
Z e schroniska górskiego w Les Carroz jak na dłoni widać piękne, zaśnieżone Alpy. Obrazki jak z bajki. Zimą narciarski kurort przyciąga turystów z całej Europy. Jest jeden taki dzień, gdy zjawiają się tutaj zawodnicy z saniami. A z nimi ponad dwieście psów, czekających na sygnał do startu. Rusza wyścig La Grande Odyssée, czyli Wielka Odyseja.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.