Dziś początek Roku Wiary

Bo Rok Wiary, który rozpoczyna się właśnie dziś, służy całemu Kościołowi. A to znaczy, że służy każdemu, kto ten Kościół tworzy, czyli każdemu z nas.

„Mały Gość” rozpoczął Rok Wiary nieco wcześniej. Od początku października na Nabożeństwach Różańcowych poznajemy kolejne klasztory karmelitańskie. I modlimy się o łaskę wiary właśnie z karmelitankami.

Zatem jeden powód Roku Wiary już mamy – żeby modlić się o wiarę, dla siebie i dla innych.

Benedykt XVI, proponując temat Roku, mówił często o „nowej ewangelizacji”. I to właśnie ten kolejny powód. „Rozprzestrzeniła się pustka. Ale właśnie wychodząc od doświadczenia tej pustyni, możemy odkryć na nowo radość wiary” – powiedział Ojciec Święty. Nowa ewangelizacja polega na takiej radości wiary. I nie ukrywaniu tej radości. Jeśli inni zobaczą, jaką radość daje wiara, może też będą chcieli uwierzyć. I zrobią pierwszy krok.

I jeszcze jeden pomysł, tym razem Sióstr Służebnic Bożego Miłosierdzia w Rybnie. Siostry proponują znakomitą praktykę na Rok Wiary. Pomysł akcji „Prezent dla Jezusa” jest genialny w swej prostocie: każdego dnia odmówmy Koronkę do Bożego Miłosierdzia w intencji „o uratowanie od potępienia duszy, którą Jezus chce uratować”.
Rachunek? 365 osób uratowanych w ciągu roku. Warunek? Zaufanie do słów „Dzienniczka” św. Faustyny (Pan Jezus obiecał, że wystarczy zmówić w czyjejś intencji Koronkę do Miłosierdzia Bożego, by otworzyć dla niego niebo).
Atutem akcji jest to, że nie modlimy się o wymienionego z imienia i nazwiska delikwenta, co sprawia, że nasza modlitwa przestaje być „książką skarg i zażaleń”, jest bardziej bezinteresowna i otwarta na Bożą interwencję.

Myślę, że odpowiedzi na pytanie, po co jest Rok Wiary, będzie wiele więcej. I każdy może znaleźć własny sposób na to, by ten Rok dobrze przeżyć. I nie zmarnować szansy, jaka przed nami.

P.S.
Dlaczego początek nowego Roku przypada właśnie dziś, 11 października? Dokładnie 50 lat temu rozpoczął się Sobór Watykański II - ostatnie zgromadzenie wszystkich biskupów Kościoła katolickiego.