– Baco, dlaczego nie naprawicie tego dachu, przecież wam dom zaleje?! – pyta turysta.
– No bo leje – odpowiada baca.
Następnego dnia wypogodziło się.
– Baco, czemu nie naprawicie teraz tego dachu?
– No bo nie leje!
Hrabia wzywa lokaja.
– Janie, czy cytryna ma nóżki? – pyta.
– Nie, panie hrabio.
– A niech to! Znów wcisnąłem kanarka do herbaty.
Spotykają się dwa świetliki:
– A gdzie się podział ten, co zwykle z tobą latał?
– Eech, przepalił się…
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.