nasze media Mały Gość 04/2024

Krzysztof Błażyca

|

MGN 03/2007

dodane 13.03.2012 00:14

Prawa ręka szefa

Rozmowa z ojcem Pawłem Kozackim

–  Św. Łukasz w Dziejach Apostolskich podaje, że Jezus ukazał się apostołom i „uniósł się w ich obecności w górę.”. Jak to rozumieć?
Istotne tu jest, że Pan Jezus przechodzi z tego świata - gdzie można było Go spotkać, rozmawiać z Nim, doświadczyć Jego obecności po zmartwychwstaniu - do domu Ojca, czyli królestwa niebieskiego, czyli czegoś, co jest zupełnie poza naszym światem. Wniebowstąpienie jest bardzo wyraźnym znakiem tego przejścia. Niebo nie ma określonego fizycznego miejsca. Dlatego Pan Jezus dokonał przejścia w ten sposób, aby było ono widoczne dla apostołów na Górze Oliwnej. Mógłby to uczynić w inny sposób, np. poszedłby po falach za linię horyzontu. Ale uczynił to tak, jak opisują Dzieje Apostolskie. Uniósł się i zniknął im z oczu.

– …i „obłok zabrał Go im sprzed oczu”. Czy to znaczy, że temu wydarzeniu towarzyszyły jakieś zjawiska atmosferyczne?
Mówiąc o obłoku,  można nawiązać do obłoku opisanego w Starym Testamencie, który  wyprowadzał Izraelitów z Egiptu. Obecność Boga objawiała się wtedy  w ten sposób, że w dzień chwała Pana była słupem obłoku, a w nocy słupem ognia, który prowadził Izraelitów. Można więc powiedzieć, że gdy obłok zabrał Go im sprzed oczu, to znaczy, że Chrystus wstąpił w obecność Boga. Gdy w apokaliptycznych księgach czytamy o powtórnym przyjściu Pana Jezusa na ziemię, to też czytamy, że przyjdzie na obłokach. A może po prostu Chrystus został przysłonięty jakimś obłokiem, na znak tego, że Jego obecność zostaje zakryta i nie będzie Go już można spotkać w taki sposób jak dotychczas. Od tej chwili Jego obecność pozostaje w przestrzeni wiary, jak tajemnica, zasłonięta obłokiem, za którym On jest obecny.

–  Zanim Jezus wstąpił do nieba, najpierw „zstąpił z nieba dla naszego zbawienia”. Czy wstępując po zmartwychwstaniu, Jezus wrócił na swoje dawne miejsce?
Można powiedzieć, że wrócił. Przyszedł od Boga i wrócił do Boga. Tylko, co bardzo ważne, wyszedł stamtąd w
innej postaci i wrócił tam w innej. Gdy Chrystus przyszedł na ziemię, to przychodził jako Słowo Boga, jako postać czysto duchowa, jako druga osoba Trójcy Świętej - niewidzialny, duchowy, bezcielesny. Gdy Słowo stało się ciałem tj. za sprawą Ducha Świętego przyjęło ciało z Maryi Dziewicy, to Jezus stał się człowiekiem. A gdy wstępował do nieba, to już jako Bóg-człowiek – a zatem w inny sposób, niż gdy zstępował. Tym samym uczynił w niebie miejsce dla każdego człowieka. Czyli wrócił w miejsce, z którego przyszedł, ale w pełni swojego człowieczeństwa.  

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..