Mała piłeczka krąży jak zaczarowana. Tomek podbija ją nogą. Po każdym uderzeniu buta piłka precyzyjnie leci w górę, po czym delikatnie spada, cały czas kontrolowana. To nie czary, tylko miesiące treningów, ale i mnóstwo zabawy.
Zawodnicy ze Strzelińskiego Stowarzyszenia Footbagu swoją pasją chcą zarazić innych. Szczególnie najmłodszych. – Zamiast siedzieć na przerwie na korytarzu i bawić się komórką lub spędzać godziny przy kompie, lepiej pobawić się zośką – przekonują.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.